Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Dezerter

Dezerter to prawdziwa legenda rodzimego punk rocka. Grupa od ponad 20 lat z mniejszym lub większym powodzeniem działa na scenie niezależnej. "Nielegalny zabójca czasu" to 12. regularny album tria.

/Archiwum

Od pewnego czasu skład zespołu jest ustabilizowany i wygląda następująco: Robert "Robal" Matera (śpiew, gitara), Jacek Chrzanowski (bas), Krzysztof Grabowski (perkusja, teksty, obrazki).

O nowej płycie, demokracji, programie Kuby Wojewódzkiego, współpracy z Kasią Nosowską oraz stosunku do muzyki metalowej. z perkusistą oraz autorem tekstów i grafiki Krzysztofem Grabowskim, rozmawiał Michał Boroń.

Kto lub co jest tytułowym "Nielegalnym zabójcą czasu"? Skąd się wziął pomysł na taki nietypowy tytuł?

To bardzo trudne pytanie na początek, powiem ci szczerze (śmiech)... Jak zwykle z tytułem czekaliśmy niemalże do samego końca. Od początku nie było jakiejś konkretnej koncepcji, natomiast w trakcie pojawiania się kolejnych tekstów, zaczął się rodzić jakiś tam ogólny zarys pomysłu. Padło na fragment tekstu utworu "Zabójca czasu".

Generalnie chodzi mi o to, że każdy z nas w jakiś tam sposób jest zabójcą czasu. Każdy ten czas zabija po swojemu. Chciałem znaleźć jakiś zwrot, który by określał ludzi, którzy zabijają ten czas w sposób niekonwencjonalny.

A jak Dezerter zabija swój czas?

Wydając kolejne płyty, męczące dla słuchacza (śmiech).

"Nielegalny zabójca czasu" to powrót do surowego, bezkompromisowego brzmienia znanego z płyty "Mam kły, mam pazury" z 1996 roku. Czy to oznacza, że "Decydujące starcie" z 2001 roku było pochopnym krokiem na dezerterowej drodze muzycznej?

Wiesz, to jest tak, że staramy się, by nasze płyty między sobą się różniły. To znaczy nie jest to jakiś szczególny cel zespołu, natomiast robiąc kolejne materiały staramy się, żeby to było coś innego niż poprzednim razem. Choćby dla naszej własnej satysfakcji, aby praca nad nową płytą nie było nudna.

Ponieważ poprzednia płyta była dość skomplikowana jeśli chodzi o instrumentarium, aranżację i tego typu rzeczy, tym razem postanowiliśmy zrobić zwrot i skomponować takie piosenki, które będzie można łatwo przełożyć na koncerty. Taka idea pojawiła się nam na początku pracy, kiedy zaczęły powstawać pierwsze piosenki. Chcieliśmy, żeby to było jak najbardziej żywe granie.

INTERIA.PL

Zobacz także