Czy serial "Misja Afganistan" to "Bitwa pod Wiedniem II"?
Dziś w nocy w polskich bazach w Afganistanie każdy, kto miał możliwość, oglądał pierwsze dwa odcinki najnowszej produkcji Canal +. Jak reagują na film prawdziwi żołnierze, wysłani na afgańską wojnę?
W pierwszej serialowej potyczce - skądinąd w miarę przyzwoicie zrealizowanej scenie - ranny zostaje jeden z bohaterów. Następująca później ewakuacja helikopterem MEDEVAC ograna zostaje ujęciem odlatującego... Mi-8. Jak wiemy, w rzeczywistości zajmują się tym amerykańskie black hawki. Rozumiem, ograniczenia budżetowe, ale w tym przypadku zawiodło coś więcej. Wystarczyło bowiem ustalić - a nie jest to wiedza tajemna - że w Polsce produkuje się ten typ helikoptera.
- Szkoda, że w rolę maszyny ewakuacji medycznej musiał się wcielić śmigłowiec typu Mi - uważa Michał Tabisz, rzecznik prasowy PZL Mielec. - Naprawdę nie trzeba jechać do Afganistanu czy USA - w Mielcu zawsze mamy do dyspozycji black hawka gotowego do lotu.