Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Chiny: Wydała całe oszczędności, żeby kupić 100 psów

4 200 złotych. Tyle kosztowało 100 bezpańskich psów, które wczoraj kupiła 65–letnia Yang Xiaoyun. Po co? Żeby nie zostały zjedzone.

Wydała całe oszczędności, żeby kupić 100 psów
Wydała całe oszczędności, żeby kupić 100 psów/AFP

Nietypowe zakupy odbyły się wczoraj w mieście Yulin w południowych Chinach, podczas "Dog Meat Festival". W trakcie odbywającej się od 2010 roku dorocznej imprezy ginie ok. 10 000 psów. Ich mięso jest później serwowane w towarzystwie owoców liczi.

W Chinach jedzenie psiego mięsa nie jest nielegalne - zwierzęta powinny pochodzić z hodowli i posiadać odpowiednie certyfikaty. Na festiwalu giną jednak najczęściej psy bezdomne lub ukradzione właścicielom (niektóre ze zwierząt znajdujące się w klatkach nadal mają obroże). Władze miasta zdystansowały się do festiwalu, apelując jednocześnie do dostawców mięsa o przestrzeganie przepisów mówiących o bezpieczeństwie żywności.

"Niektórzy mieszkańcy naszego miasta spotykają się, żeby zjeść psie mięso i owoce liczi" - napisał na Sina Weibo (chińskim odpowiedniku Twittera - przyp. red.) rzecznik miasta. "The summer solstice lychee and dog meat festiwal" to nazwa zwyczajowa, a miasto nigdy (oficjalnie) nie zorganizowało festiwalu psiego mięsa. Yulin jest otwartym, tolerancyjnym i cywilizowanym miastem, zapraszamy wszystkich do nas, żeby się o tym przekonali".

Dzięki niej 100 psów nie trafi na talerze
Dzięki niej 100 psów nie trafi na talerze/AFP

Festiwal, który cieszy się ogromną popularnością, jest często krytykowany - nie tylko przez organizacje działające na rzecz ochrony praw zwierząt (m.in. Animals Asia Foundation) ale także gwiazdy. Ricky Gervais, brytyjski reżyser i aktor komediowy, stworzył hasztag "StopYuLin2015" i na Twitterze publikował wiele postów potępiających imprezę.

Wczoraj napisał: "Nieważne, czy jesteś ateistą, czy wierzącym, czy weganinem, czy myśliwym. Chyba się zgodzisz, że torturowanie, a później obdzieranie zwierząt ze skóry żywcem, jest zawsze złem".

Handlarze psami - jak donosi NetEase, zapewniają, że zwierzęta podczas festiwalu są zabijane humanitarnie.

Yang Xiaoyun, która już po raz kolejny przemierzyła ponad 2 tys. kilometrów (mieszka w mieście Tiencin), żeby uratować psy, chce znaleźć im nowe domy.

INTERIA.PL

Zobacz także