Awantura na Ukrainie po wypowiedzi Janukowycza. "Nie zazdroszczę"
Podczas konferencji prasowej 21 grudnia, prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz w sposób bardzo specyficzny odpowiedział na pytanie zadane przez jednego z dziennikarzy.
Mustafa Najem zadaje pytanie Janukowyczowi.
Pytanie zadał ukraiński dziennikarz Mustafa Najem, z pochodzenia Afgańczyk, pracujący dla stacji "TVI". Przeciwstawił życie prezydenta Janukowycza życiu przeciętnych Ukraińców. Pytał, dlaczego życie jego samego, w przeciwieństwie do życia jego współobywateli, poprawia się.
Pytał m.in. o dzierżawę drogich helikopterów i o remont willi prezydenckiej przez firmę, którą kontroluje syn prezydenta Janukowycza.
W odpowiedzi prezydent - zamiast odnieść się do zarzutów - poskarżył się dziennikarzowi, że nie bardzo wie, o jake "słodkie życie" może chodzić.
- Wczoraj, na przykład, przyjechałem do domu o trzeciej w nocy, a dzisiaj wstałem o szóstej rano - mówił Janukowycz. - A przedwczoraj jeszcze wcześniej. Dlatego nie wiem, o jakim to słodkim życiu pan mówi - nie wiem.
Później ukraiński prezydent poinformował dziennikarza, że "mu nie zazdrości". A następnie dodał:
- My się z panem dobrze znamy i rozumiemy... A reszty niech się pan domyśli sam.
Na Ukrainie podniosła się wrzawa. Kraj pamięta los Grigorija Gongadzego, dziennikarza "Ukraińskiej Prawdy", którego bezgłowe zwłoki znaleziono w 2000 roku pod Kijowem. Powszechnie uważa się, że Gongadze zapłacił życiem za tropienie korupcji w kraju, w tym - w najwyższych kręgach władzy.
Daria Czernak z służby prasowej prezydenta Janukowycza, w liście otwartym do Mustafy Najema twierdzi, że "jest zaskoczona falą spekulacji wokół prostego i zrozumiałego przekazu" prezydenta.
"Podczas konferencji prasowej Wiktor Janukowycz, odpowiadając na pańskie pytanie, opowiedział o swoim napiętym harmonogramie. Prezydent oświadczył, że nie wystarcza mu czasu na odpowczynek. Powiedział poza tym, ze zna Pana osobiście, podobnie, jak specyfikę Pańskiej pracy. W ten sposób wyraził bardzo ludzką opinię w odniesieniu do Pańskiego zapytania".
Wezwała do "atmosfery wzajemnego szacunku" w kontaktach z mediami.
Sam Mustafa Najem w programie "Telekrytyka" określił całą sytuację jako wpadkę służby prasowej prezydenta, która - nie przygotowawszy mu odpowiedzi na tak niewygodne pytania - sprawiła, że prezydent musiał szukać ucieczki w skargi na brak snu.
Jak sam oświadczył, nie odbiera słów Janukowycza jako zagrożenia.
Sprawa odbija się już jednak na Ukrainie szerokim echem. W sieci pojawiają się już odpowiednie demotywatory. Znany ukraiński poeta Andrij Bondar (wydawany i w naszym kraju) napisał na tę okoliczność wiersz:
Ja dużo pracuję i mało śpię
Ja ci nie zazdroszczę, ja kocham cię!
Ja dużo pracuję i prawie nie jem
Ja pana zabiję, Mustafo Najem
[...]
Ja tak mało śpię, Najmie dobry mój
Gdybyś wiedzieć mógł jaki tu mam znój...
Mówisz mi, że mogę słodki żywot wieść
Ty w ogóle wiesz, co to życie jest?
Z przyjmowaniem pokarmów niezbyt idzie mi
Woda mineralna? Jeszcze gorzej z tym
Tyle co kranóweczki postnej popiję...
Ja zabiję pana, Mustafo Najem.
Ludu Ukrainy, ukochany mój
Gdybyś wiedzieć mógł, jaki mam tu znój
Ja ci nie zazdroszczę. Pod krzyżem ma władza!
Cyryl mi patronuje, że mucha nie siada
Najmie drogi mój, czy rozumiesz ty
Że świadomość twą definiuje byt?
Najem, krótko: chłopcze, trzymaj się
Bo jest słodko żyć, życie słodkie jest.