Przed II turą tworzą koalicje przeciw obecnym prezydentom
Nieformalne koalicje próbują tworzyć przed drugą turą wyborów kontrkandydaci ubiegających się o reelekcję obecnych prezydentów miast woj. śląskiego. Sprawa dotyczy m.in.: Chorzowa, Dąbrowy Górniczej, Gliwic i Sosnowca.
W Chorzowie jeden z najdłużej urzędujących prezydentów w Polsce Marek Kopel w drugiej turze o stanowisko będzie walczył z kandydatem PO Andrzejem Kotalą - dyrektorem Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Bezpartyjny Kopel, startujący z ramienia komitetu Wspólny Chorzów, w niedzielę uzyskał 45,14 proc. głosów, Kotala - 21,45 proc.
W czwartek Kotala podpisał jednak na chorzowskim rynku - tuż przed miejscowym magistratem - porozumienie w sprawie współpracy na rzecz zmian w Chorzowie z trojgiem innych przegranych kandydatów. Reprezentują oni PiS (posłanka Maria Nowak, którą poparło 17,74 proc głosujących), Ruch Autonomii Śląska (Jerzy Bogacki - 7,61 proc.) i SLD (bezpartyjny Cezary Stryjak - 6,36 proc.).
- Od dwudziestu lat mieszkańcy Chorzowa czekają na rozwiązanie najważniejszych problemów miasta, które z biegiem czasu stają się dla nich coraz bardziej uciążliwe. Ludzie, którzy już tak długo rządzą Chorzowem, dawno wyczerpali swoje możliwości, brak im energii do działania i świeżych pomysłów - brzmi fragment tekstu porozumienia, które dalej wymienia pięć konkretnych postulatów.
Kandydaci PiS, RAŚ i SLD w porozumieniu podkreślający wspólne elementy programowe, w czwartek oficjalnie razem poparli też kandydaturę Kotali. - PiS w parlamencie dalej jest w opozycji, ale tu, w naszym Chorzowie, mamy jeden wspólny cel - wprowadzenie Chorzowa na drogę rozwoju gospodarczego - mówiła Nowak, która na swoich plakatach wyborczych przed pierwszą turą zrezygnowała z partyjnego logo.
Rządzący Chorzowem od 1991 r. Kopel nie uważa, by poparcie Kotali przez trojga innych kontrkandydatów w prosty sposób przełożyło się na głosy kandydata PO. W czwartek przypomniał, że w 2002 r. jego kontrkandydaci również połączyli siły "i jednak chorzowianie dosyć racjonalnie podeszli do sprawy". Kopel wygrał wówczas w drugiej turze; w 2006 r. - już w pierwszej.
- Jestem pełen wiary, że chorzowianie postawią na swojego porządnego prezydenta - zadeklarował Kopel. Dodał, że partie oferując poparcie, oczekują tzw. łupów. - Przez wszystkie lata stosuję dobór profesjonalny - wybieram zastępców dobrze przygotowanych do pracy. Nie mam nic do zaoferowania partiom, jeśli o to chodzi - zapewnił.
Podobna sytuacja ma miejsce w Dąbrowie Górniczej, gdzie przeciw obecnemu prezydentowi z SLD Zbigniewowi Podrazie (w I turze 41,81 proc.) jego głównego kontrkandydata z PO Krzysztofa Stachowicza (24,91 proc.) w czwartek poparli: kandydat Towarzystwa Przyjaciół Dąbrowy Górniczej - Edward Bober (20,22 proc.), Andrzej Kościelniak z PiS (7,18 proc.) oraz Marta Bobrowska-Juroff z Bloku Przyjaciół Dąbrowy Górniczej (3,01 proc.).
W Gliwicach bezpartyjny, rządzący miastem od 1993 r. i dotąd wyłaniany w pierwszej turze prezydent Zygmunt Frankiewicz, którego 21 listopada poparło 47,62 proc wyborców, w drugiej turze zmierzy się ze Zbigniewem Wygodą z PO (16,87 proc.), który do 2009 r. był członkiem PiS.
Trzeci w Gliwicach kandydat PiS Aleksander Chłopek (15,59 proc.) nie zdecydował jeszcze, czy oficjalnie poprze Wygodę - na razie w regionalnej prasie przyznał tylko, że ten nigdy nie mówił negatywnie o PiS i zapowiedział, że wykupi ogłoszenia, w których chce odradzać wyborcom poparcie Frankiewicza.
W Sosnowcu poseł PO Jarosław Pięta (w I turze z poparciem 24,45 proc.) 5 grudnia zmierzy się z obecnym prezydentem Kazimierzem Górskim z SLD (39,66 proc.). Pięta ma już poparcie kandydata PiS Przemysława Wydry (13,12 proc.) oraz Andrzeja Włuska z Konstruktywnej Opozycji Sosnowca (1,50 proc.). Nie wiadomo jednak, czy pozyska głosy kandydata silnej w Sosnowcu Unii Pracy Macieja Adamca (21,27 proc.), który w mediach sygnalizował już, że Górskiego przed drugą turą poprzeć nie ma zamiaru.
INTERIA.PL/PAP