"IV Rzeczpospolitej" nie będzie
Bielski fotograf przygotował wystawę "IV Rzeczpospolita", która miała się odbyć w jednym z miejskich domów kultury. Wystawy nie będzie, bo nie zgodzili się na nią miejscy urzędnicy.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", Bogusław Jaroszek nigdy nie był związany z żadną partią polityczną, mało go interesuje ta sfera życia. Pod wpływem ostatnich wydarzeń w Polsce przygotował jednak fotoinstalację zatytułowaną "IV Rzeczpospolita".
Jedna z prac to fotografia czterech nadmuchanych balonów, są na nich napisy: I RP, II RP, III RP, IV RP. Jaroszek przygotował już zaproszenia: na tle z rysunkiem piekła umieścił napis "Rzeczywistość", a z drugiej strony, na tle błękitnego nieba i pierzastych chmurek, napisał "Obietnice". W piątek jedno z takich zaproszeń zaniósł do bielskiego magistratu. Niedługo potem dowiedział się, że urzędnicy odwołali wystawę.
Czy magistrat znalazł coś zdrożnego w pracach Jaroszka? Urzędnicy tłumaczą, że tytuł i treść wystawy nie mają nic wspólnego z jej odwołaniem. - W tym samym dniu zaczynają się Dni Bielska-Białej, a nie chcemy, by imprezy w mieście się pokrywały. Prezydent nie może wtedy dotrzeć we wszystkie miejsca - wyjaśniają oficjalnie urzędnicy "GW".
Nieoficjalnie dziennikarze gazety usłyszeli jednak co innego. - Śmieszne tłumaczenie! Wiadomo, że prezydent miasta nie wybrałby się na maleńką wystawę nieprofesjonalnego fotografika. Gdyby miała inny tytuł, nikt by jej nie zauważył. A tak ktoś się przestraszył - mówi jeden z urzędników.