Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Brak sygnałów o zagrożeniu

Po doniesieniach o rozmowie Arabów na temat bomby śląska policja uspokaja, że nie ma sygnałów o zagrożeniu terrorystycznym.

/Archiwum

Sprawdzane są jednak wszystkie, nawet pozornie błahe informacje. Dlatego policja nie zbagatelizowała doniesienia mężczyzny, który w zabrzańskim pubie miał słyszeć, jak dwaj cudzoziemcy rozmawiali o bombie.

- Mężczyzna, który zgłosił się na policję z informacją o zasłyszanej rozmowie dwóch mężczyzn o orientalnej urodzie, miał 2,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jednak również w takich przypadkach zawsze podejmowane są czynności sprawdzające, taka jest nasza rola - powiedział kom. Piotr Bieniak z zespołu pasowego śląskiej policji. Posłuchaj:

Policja nie udziela precyzyjnych informacji, w jakim języku - według relacji pijanego świadka - mieli rozmawiać hipotetyczni Arabowie, ani czy mężczyzna wyraźnie słyszał informacje o podłożonych bombach, czy tylko wywnioskował to z gestów potencjalnych terrorystów.

O sprawie napisała dzisiaj "Gazeta Wyborcza". Według jej relacji, mężczyźni - prawdopodobnie Arabowie - mieli rozmawiać o bombach podłożonych w Poznaniu i Krakowie. Choć mężczyzna był podchmielony, na funkcjonariuszach zrobił wrażenie wiarygodnego.

Policjanci wsadzili informatora do nieoznakowanego wozu i jeździli z nim po Zabrzu. Arabów nie było ani w pubie, ani na żadnej z pobliskich ulic. Jednak na dworcu kolejowym kasjerka potwierdziła, że kilkadziesiąt minut wcześniej dwóch ciemnoskórych mężczyzn kręciło się po holu.

Towarzyszyły im dwie białe kobiety. To właśnie one trzy razy podchodziły do okienka i wypytywały kasjerkę o szczegóły dojazdu do Krakowa. Potem wracały do Arabów i wspólnie się nad czymś naradzali. "Z relacji kasjerki wynika, że kobiety mówiły po polsku prawdopodobnie z angielskim akcentem" - powiedział gazecie oficer śląskiej policji. Kasjerka nie potrafiła powiedzieć, czy obcokrajowcy wyszli na perony, czy też wrócili do miasta.

Śląska policja przekazała sygnał kolegom z Krakowa i Wielkopolski. Jak napisała "GW", na Śląsku ogłoszono cichy alarm antyterrorystyczny. Przez cały weekend szukano Arabów we wszystkich hotelach aglomeracji katowickiej oraz w zabrzańskich akademikach Śląskiej Akademii Medycznej. Bezskutecznie. Od kilku dni szukają ich również policjanci w Krakowie i Poznaniu. W poniedziałek dołączyli do nich agenci CBŚ oraz ABW na Śląsku oraz w Małopolsce i Wielkopolsce.

Jak powiedział kom. Bieniak, w policyjnych procedurach nie istnieje pojęcie - o czym pisała gazeta - "cichego alarmu antyterrorystycznego", co najwyżej stan podwyższonej gotowości, związany z ogólnym zagrożeniem terrorystycznym, nasilonym po niedawnych zamachach w Londynie.

- Stan podwyższonej gotowości jest cały czas. Nie informujemy każdorazowo o podejmowanych działaniach, zawsze mają one operacyjny i dyskretny charakter. Naszym obowiązkiem jest sprawdzanie wszystkich sygnałów o potencjalnych zagrożeniach - podkreślił kom. Bieniak.

Dodał, że po ostatnich zamachach w Londynie wzrosła liczba fałszywych alarmów o podłożeniu bomby. Tylko w ciągu kilku ostatnich dni śląska policja zatrzymała czterech sprawców takich doniesień, którzy informowali o ładunkach wybuchowych podłożonych rzekomo m.in. w hipermarkecie, na przystanku komunikacji miejskiej oraz na stadionie, gdzie odbywało się zgromadzenie Świadków Jehowy.

Krakowska Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdza wiarygodność informacji o ewentualnych zamachach terrorystycznych planowanych w Poznaniu i Krakowie - powiedział rzecznik ABW w Krakowie kpt. Bartłomiej Suchodolski. Rzecznik nie chciał ujawnić, jakie czynności prowadzone są w tej sprawie. - To czynności operacyjne o charakterze tajnym - dodał.

ABW otrzymała informacje na temat planowanych zamachów za pośrednictwem Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Jak powiedział rzecznik małopolskiej policji, mł. insp. Dariusz Nowak, policjanci mają nadal postępować tak, jak robili to do tej pory - zbierać informacje o wszelkich podejrzanych zdarzeniach i zwracać uwagę na osoby o podanych rysopisach.

Nie ma informacji od polskich i zagranicznych służb, by w Polsce miało dojść w najbliższym czasie do ataków terrorystycznych podobnych do tych z Londynu - powiedział dzisiaj podczas konferencji w Komendzie Głównej Policji wiceminister SWiA Tadeusz Matusiak. Dodał, że służby pozostają w czujności i gotowości a wszystkie sygnały o potencjalnym zagrożeniu są sprawdzane.

Szef policji Leszek Szreder powiedział zaś, że dwaj mężczyźni, którzy - według mieszkańca Śląska - mieli rozmawiać o podłożeniu bomb, nadal są poszukiwani.

Policja apeluje do obywateli o ostrożność i informowanie o podejrzanych sytuacjach, ale z drugiej strony prosi o rozwagę w składaniu tego typu doniesień. Były przypadki, że osoby, choć widziały, że ktoś oddala się na dworcu czy przystanku od swojego bagażu, zamiast zwrócić mu uwagę, od razu dzwoniły na policję z sugestią, że w walizce może być bomba.

Dodajmy, że w Lublinie cały czas trwa śledztwo w sprawie ewentualnych powiązań z zamachami w Londynie pewnego Pakistańczyka. Mężczyzna wysłał do banku, który prowadził jego rachunki, maila. Zasugerował w nim, że ma związki z aktami terroru. Na jakim etapie jest dochodzenie, ustalał reporter RMF Cezary Potapczuk. Posłuchaj:

RMF/PAP

Zobacz także