18.04.2005: Czarny dym
Czarny dym uniósł się po godz. 20. z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej. Oznacza to, że pierwsze głosowanie na rozpoczętym dwie godziny wcześniej konklawe nie przyniosło rezultatu.
Żaden kandydat nie uzyskał wymaganej większości dwóch trzecich głosów.
Pierwszy dym podczas tego konklawe obserwowały setki osób, zgromadzonych na placu świętego Piotra. Większość w kierunku komina wymierzyła obiektywy kamer i aparatów fotograficznych. Zdjęcia pierwszego dymu nad Kaplicą w trzecim tysiącleciu robiono także telefonami komórkowymi.
Wielu wiernych nie kryło rozczarowania i szybko opuściło plac przed bazyliką watykańską. Początkowo zgromadzeni tam ludzie myśleli, że dym jest biały, i już zaczynali wznosić okrzyki radości, po chwili jednak obłok wyraźnie sczerniał.
Tak jak przewidywali watykaniści, żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej większości dwóch trzecich głosów, która w przypadku obecności 115 elektorów wynosi 77. Obserwatorzy byli przekonani, że pierwsze głosowanie będzie miało charakter sondażowy.
Można się jedynie zastanawiać, czy największe poparcie rzeczywiście uzyskał faworyt, kardynał Joseph Ratzinger, czy może uważany za jego rywala kardynał Carlo Maria Martini. W ostatnich dniach prasa spekulowała, że niemiecki purpurat może liczyć najwyżej na 40-50 głosów, a były arcybiskup Mediolanu, który zresztą deklaruje, że nie chce być wybrany, na jeszcze mniej.
Dwa następne głosowania odbędą się jutro przed południem, po nich około godziny 12. należy się spodziewać kolejnego dymu nad Kaplicą Sykstyńską. Jeśli poranna sesja nie przyniesie rezultatu, po przerwie na obiad kardynałowie wznowią głosowanie po południu i wtedy dym pojawi się około godziny 19.
Podczas czterech pierwszych serii głosowań, przerywanych na dzień refleksji i modlitwy, obowiązywać będzie zasada większości dwóch trzecich głosów. Później kardynałowie podejmą decyzję w sprawie sposobu wyboru: albo przez absolutną większość głosów, albo przez głosowanie na dwa nazwiska.
Konklawe rozpoczęło się procesją o godz. 16.30. Drzwi do Kaplicy Sykstyńskiej zostały zamknięte około godziny 18. Po usłyszeniu "extra omnes" wszyscy, którzy nie biorą udziału w konklawe, opuścili budynek. Wcześniej kardynałowie złożyli uroczystą przysięgę.
W konklawe bierze udział 115 kardynałów z 52 krajów na 5 kontynentach. Jest wśród nich czterech Polaków: kardynałowie Józef Glemp, Zenon Grocholewski, Marian Jaworski i Franciszek Macharski. 115 kardynałów przeszło w uroczystej procesji z Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego do Kaplicy Sykstyńskiej. Procesja trwała około 10 minut. Na czele orszaku szedł między innymi asystent mistrza papieskich ceremonii liturgicznych ksiądz Konrad Krajewski.
Po przybyciu do Kaplicy Sykstyńskiej kardynałowie zajęli miejsca przy stołach, a następnie podchodzili kolejno do leżącej na pulpicie otwartej Ewangelii i składali przysięgę. Przyrzekali przestrzegać przepisów zawartych w Konstytucji Apostolskiej "Universi Dominici Gregis" o wakacie Stolicy Apostolskiej i wyborze biskupa rzymskiego, a także - w przypadku wyboru na papieża - pełnić swą posługę broniąc praw duchowych i doczesnych oraz wolności Stolicy Świętej.
Formułę przysięgi odczytał dziekan kolegium kardynalskiego kard. Joseph Ratzinger. Kładąc rękę na Ewangelii każdy elektor wygłosił formułę: "Przyrzekam, zobowiązuję się i przysięgam", a następnie dodał: "Tak mi dopomóż, Panie Boże i te Święte Ewangelie, których moją ręką dotykam".
Przebieg procesji i zaprzysiężenia kardynałów obserwowało na telebimach kilka tysięcy osób, zgromadzonych na placu świętego Piotra. Zebrani powiewali flagami Polski, Włoch, Stanów Zjednoczonych.
Po raz pierwszy w dziejach Kościoła początek konklawe transmitowała telewizja watykańska, a dzięki niej również stacje telewizyjne na całym świecie.
INTERIA.PL/PAP