Ukraiński wywiad: Rosyjscy dowódcy opuścili pozycje. Mają ochraniać paradę w Mariupolu
Kremlowskie władze zmusiły rosyjskich oficerów do opuszczenia pozycji bojowych, by zapewnić ochronę parady wojskowej w oblężonym Mariupolu - podał ukraiński wywiad wojskowy. Rosjanie mają triumfalnie przejść przez zniszczone przez nich miasto 9 maja, gdy przypada Dzień Zwycięstwa. Agresorzy przekazali z kolei, że obrońcy Mariupola wyszli z białą flagą na drogę ewakuacyjną. Zareagował na to pułk Azow, który wyjaśnił, że takich proporców używa się do ewakuacji cywilów.
Jak ocenił ukraiński wywiad, "do ochrony kremlowskich zabójców, agresorów i kłamliwych propagandystów, którzy przyjechali do Mariupola, oraz ich miejscowych pomagierów zmuszono całe dowództwo 71. Pułku Strzelców Zmotoryzowanych wojsk okupacyjnych".
Ukraiński wywiad: Rosjanie chcą świętować Dzień Zwycięstwa w Mariupolu
"Rosyjscy napastnicy tak boją się ataku obrońców Ukrainy" - dodała atakowana strona. Jej zdaniem "w prywatnych rozmowach okupanci skarżą się kolegom na głupotę moskiewskiego dowództwa".
W środę wywiad Ukrainy informował, że okupanci w Mariupolu szykują paradę wojskową na 9 maja, gdy w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. Podkreślał ponadto, iż 71. pułk strzelców zmotoryzowanych stacjonuje w Republice Czeczeńskiej. W komunikacie podano ponad 200 nazwisk oficerów tego pułku.
Strona ukraińska podała ponadto, że władze Rosji zmusiły rosyjskich oficerów do opuszczenia pozycji bojowych, by zapewnić ochronę parady w Mariupolu.
Rosja twierdzi, że Ukraińcy z Mariupola wyszli z białą flagą
Tymczasem rosyjski dowódca separatystycznej brygady "Wschód" Aleksandr Chodakowski stwierdził, że "grupa przeciwnika wyszła z białą flagą na drogę prowadzącą do mostu, gdzie przyjmowano ewakuowanych cywilów z Azowstalu". Ma to być pierwszy osobisty kontakt żołnierzy ukraińskich i rosyjskich od początku oblężenia Mariupola.
Na tę informację zareagował pułk Azow. "Biała flaga jest używana do ewakuacji cywilów przez obie walczące strony, a taka sytuacja ma miejsce po raz czwarty" - wyjaśnił.
INTERIA.PL/PAP