"Rzeczpospolita": Spór o armię to gra o większą stawkę
Spór pomiędzy Pałacem Prezydenckim a resortem obrony o reformę armii toczy się o większą stawkę niż tylko zmiana systemu dowodzenia – pisze w czwartek "Rzeczpospolita".
Michał Kolanko w "Rzeczpospolitej" rozmawiał z politykami Prawa i Sprawiedliwości na temat odłożenia nominacji generalskich przez prezydenta Andrzeja Dudę. Rozmówcy gazety "zwracają uwagę na to, że reforma systemu dowodzenia Siłami Zbrojnymi to nie tylko priorytet Ministerstwa Obrony Narodowej, ale także jedna ze spraw, które Jarosław Kaczyński wymienił w swoim 'programowym' przemówieniu wygłoszonym podczas lipcowego kongresu w Przysusze".
"To, co stało się pod rządami poprzednimi z wielkim udziałem eksprezydenta Komorowskiego, to jest jakieś horrendum, mała armia i trzy dowództwa, więc krótko mówiąc, teraz musimy mieć armię dużo większą, za to dowództwo jedno. To trzeba przeprowadzić" - tłumaczy polityk PiS.
"To najlepiej pokazuje, że sprawa reformy systemu dowodzenia, z którą Pałac Prezydencki wiąże nominacje generalskie, jest na głównej liście priorytetów zarówno PiS, jak i samego Kaczyńskiego" - komentuje "Rzeczpospolita".
Dlaczego zatem Duda odłożył nominacje generalskie? "Nie jesteśmy przekonani, że rozwiązania obecnie proponowane przez MON w czasie kryzysu zapewniają skuteczne współdziałanie Sił Zbrojnych RP z wojskami sojuszniczymi" - przekonuje rozmówca dziennika z otoczenia prezydenta.
Jak wskazuje Michał Kolanko, "gra toczy się o większą stawkę".
"To przede wszystkim spór o rolę prezydenta w polu jego konstytucyjnych kompetencji, jakim jest zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi. Stąd właśnie zdecydowana postawa Andrzeja Dudy wobec szefa MON" - czytamy w gazecie.
Więcej w "Rzeczpospolitej".