"Wydaje mi się mało prawdopodobne, aby zdecydowali się na taką karkołomną szarżę na oczach całej Europy" - tak na łamach "Polityki" Tusk skomentował pogłoski o rzekomych planach PiS wysadzenia byłego lidera PO z fotela Przewodniczącego Rady Europejskiej. Agnieszka Burzyńska z "Faktu" przekonuje, że to element gry Tuska. "Donald doskonale wiedział, że jego słowa spotkają się z reakcją: Jak to? My się nie zdecydujemy?" - śmieje się współpracownik byłego premiera. I rzeczywiście od samego rana rozpoczęła się seria wypowiedzi polityków PiS, które można streścić słowami: "Należy wyrzucić Tuska" - czytamy. Właśnie na taką reakcję liczył szef RE. Dlaczego? Bo dla niego każdy scenariusz jest dobry. Jeśli PiS nie uda się go ściągnąć do Polski w przyśpieszonym trybie, partia rządząca wykaże się nieudolnością. Jeśli się uda, to zostanie oskarżona o rozpętanie awantury i nie popieranie Polaka na najwyższym stanowisku. A tego ostatniego wyborcy wyjątkowo nie lubią - pisze "Fakt". Tym samym Tusk miałby - jak pisze autorka artykułu - "wykiwać Jarosława Kaczyńskiego". Więcej w "Fakcie".