Jankowski na senatora
Prałat Henryk Jankowski powinien zostać senatorem - uważają związani z Ligą Polskich Rodzin i "Solidarnością" zwolennicy duchownego. Na przeszkodzie stoi tylko sobór watykański.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", chęć zorganizowania komitetów wyborczych prałata deklaruje Roman Gałęzewski, szef komisji zakładowej "S" Stoczni Gdańskiej.
"Dostajemy setki telefonów, by ks. Jankowskiego zagospodarować, gdy odejdzie z parafii na emeryturę. Spodziewamy się, że jako kandydat na senatora zbierze minimum 100 tys. głosów. Jesteśmy mu winni to poparcie, dla stoczniowców był zawsze w porządku" - przekonuje Gałęzewski.
Inicjatywie przyklaskuje również LPR. "Ksiądz ma bardzo dobre pomysły na Polskę i byłby świetnym senatorem" - mówi Anna Sobecka, posłanka LPR z Torunia, była lektorka Radia Maryja. "Byłoby to uhonorowanie jego zasług" - uważa Jacek Kurski, radny LPR w sejmiku pomorskim, który dodaje, że "w końcu wojną księża zasiadali w polskim parlamencie".
Chęć przyjęcia Jankowskiego na listy wyborcze zadeklarowała też Samoobrona. "Chętnie przyjmiemy prałata na listę Samoobrony. A arcybiskup niech uważa, bo go rozliczymy z afery Stella Maris"! - mówi "GW" posłanka tej partii, Danuta Hojarska.
Jak pisze dziennik, z punktu widzenia prawa wyborczego nie ma w chwili obecnej żadnych przeszkód, żeby prałat wystartował w wyborach. Sęk jednak w tym, że zabronił tego duchownym drugi sobór watykański. Zgodnie z jego postanowieniami, zgodę na start w wyborach musiałby wydać sam papież, a gdyby duchowny zdecydował się kandydować bez niej, groziłaby mu nawet ekskomunika.
Roman Gałęzewski twierdzi jednak, że "prałat niczego nie wykluczył".
INTERIA.PL/ Gazeta Wyborcza