Niedźwiedź pojawił się w Sanoku. Policja apeluje o ostrożność

Michał Blus

Oprac.: Michał Blus

Na ulicach Sanoka pojawił się niedźwiedź brunatny. Jak przekazały lokalne portale, zwierzę było widziane w kilku punktach miasta. Policja apeluje o ostrożność i prosi o zgłaszanie miejsc pobytu drapieżnika. Dodano, że odpowiednie służby zajmują się patrolowaniem okolicy i odstraszeniem niedźwiedzia.

Zdj. ilustracyjne/ To nie pierwsza wizyta niedźwiedzia w Sanoku
Zdj. ilustracyjne/ To nie pierwsza wizyta niedźwiedzia w SanokuBergadderpixabay.com

W piątek wieczorem widziano niedźwiedzia w Sanoku - przekazał lokalny portal KrosnoSanockie.pl

"Doszło do niecodziennej sytuacji w okolicach Błoni i Sosenek w Sanoku. (..) Niedźwiedź został zauważony w okolicy dawnej strzelnicy, przepływając przez rzekę San w stronę basenów" - poinformowano.

Policja podjęła akcję, która ma odstraszyć zwierzę od miejsc zamieszkanych. Funkcjonariusze także monitorują sytuację, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom.

Zaapelowano również o przekazywanie informacji o pojawieniu się niedźwiedzia w mieście.

- Od kilku dni do policji docierały sygnały o widzianym w Sanoku i okolicach niedźwiedziu - powiedziała w rozmowie z PAP oficer prasowa sanockiej policji asp. szt. Anna Oleniacz. Dodała, że w obecnej chwili nie ma sygnałów, aby zwierzę przebywało w okolicy zamieszkanej.

- Przypuszczamy, że drapieżnik wrócił do do lasu - przekazała oficer prasowa. - Gdyby jednak pojawił się znów, to prosimy o przesłanie zgłoszenia. Nie róbmy mu zdjęć, nie podchodźmy. Pamiętajmy, że to dzikie, drapieżne zwierzę i spotkanie z nim może być niebezpieczne dla człowieka - podsumowała.

Niedźwiedź w Sanoku. Lokalne władze wydały ostrzeżenie

W sprawie wizyt nieproszonych gości z lasu także gmina Sanok wydała ostrzeżenie.

"W ostatnim czasie (...) pojawiły się niedźwiedzie. Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności, a w przypadku natknięcia na zwierzę powoli się wycofać i zaalarmować odpowiednie służby" - przekazał gmina Sanok w mediach społecznościowych.

"Apelujemy o odpowiednie zabezpieczanie śmietników i kompostowników, które stanowią doskonałą bazę pokarmową i jednocześnie wabik dla wygłodniałych zwierząt" - dodano.

Pojawiły się nieoficjalne wiadomości, z których wynika, że w mieście były dwa niedźwiedzie. Jeden z nich to trzy-, czteroletni osobnik, a drugi jest dorosły. Informacji nie potwierdzono.

Lokalne media zacytowały Ryszard Rygliszyn, prezesa Okręgu Bieszczadzkiej Ligi Ochrony Przyrody w Sanoku, który przekazał, że zwierzę jest porzucone przez matkę, prawdopodobnie głodne i w strachu oraz desperacji szuka w mieście pożywienia.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Zakrzówek: Limit wejść na "polskie Malediwy"Polsat NewsPolsat News
Przejdź na