Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Tajemnice krakowskiej kurii

Rzecznik prasowy kard. Stanisława Dziwisza chwycił za pióro i odsłonił tajemnice krakowskiej kurii, czytamy w "Super Expressie".

/Agencja SE/East News

O niezwykłym poczuciu humoru metropolity, o przygodzie kardynała z zazdrosnym mężem nieznajomej kobiety, która całowała hierarchę po rękach, o specyficznej definicji rzecznika prasowego wg Jego Eminencji i o tym, jak do krakowskiej kurii zadzwonił król Henryk V, przeczytamy w książce ks. Roberta Nęcka "Okiem rzecznika". Do księgarń trafi w poniedziałek, ale "Super Express" już dziś publikuje jej fragmenty.

Najbardziej zaskakująca przygoda spotkała kard. Dziwisza podczas wyprawy na narty do Białki Tatrzańskiej. "Dopóki Metropolita jeździł w goglach, spokojnie poruszaliśmy się po stoku, ale kiedy w końcu ściągnął czapkę i okulary, to już było po sporcie. Kolejka, zamiast do wyciągu, ustawiła się do zdjęć z kard. Dziwiszem... Ale na tym nie koniec. Przed wyjazdem z Białki gospodarz miejscowej karczmy zaprosił nas na herbatę. Posiedzieliśmy spokojnie w karczmie i kiedy już wychodziliśmy, jedna kobieta rozpoznała Kardynała, podbiegła do niego i złapała go za rękę, prosząc, żeby się jeszcze zatrzymał.

Na co jej mąż, nie rozpoznając Kardynała, zareagował... dość ostro. Kobieta odwróciła się, uciszyła męża i zapewniła, że za chwilę wszystko mu wytłumaczy. My mieliśmy niezłą radość!".

- Ten mężczyzna był święcie przekonany, że jego żona kogoś podrywa - śmieje się ks. Robert, który podobnych przygód przeżył wiele.

Inna anegdota przytoczona przez rzecznika kurii dotyczy... Henryka V przy telefonie. "Nie tak dawno zadzwonił do kurii pewien mężczyzna, prosząc, aby połączono go z rzecznikiem archidiecezji. Został więc połączony. Kiedy usłyszał mój głos, powiedział: "Tutaj król Henryk V". W odpowiedzi usłyszał ode mnie: "Z tej strony Klemens XIII". W reakcji na to odpowiedział: "O cholera, tego to się nie spodziewałem" i odłożył słuchawkę" - czytamy w rozdziale "Humor i miłość".

INTERIA.PL

Zobacz także