Sprawa wygłodzonej trzylatki. Nowe informacje ze szpitala
Nowe informacje w sprawie stanu zdrowia trzylatki, która w stanie skrajnego niedożywienia trafiła w grudniu do zielonogórskiego szpitala. Stan dziecka istotnie się poprawia. - Dziewczynka zaczęła nawet chodzić - przekazała rzeczniczka placówki. Wiadomo już też, co stanie się z nieletnią, gdy zakończy się jej leczenie.
- Dziecko ma duży apetyt, bardzo dobrze je, również pokarmy stałe, przybiera na wadze i ma się zdecydowanie lepiej - powiedziała w rozmowie z "Faktem" Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka zielonogórskiego szpitala.
Jak podkreśliła Malcher-Nowak, dziewczynka "nawiązuje coraz lepszy kontakt z otoczeniem". - Zaczęła nawet chodzić przy pomocy drugiej osoby - dodała. Okazuje się, że stan dziecka w zaledwie kilka tygodni poprawił się do tego stopnia, że lekarze nie widzą już powodów, aby przebywało na OIOM-ie.
Nowe informacje ws. zagłodzonej trzylatki. Szpital o postępach w leczeniu
- Szukamy dla dziecka ośrodka, który specjalizuje się w leczeniu zaburzeń neurologicznych. Nie ma dużo takich ośrodków, ale mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć taki, który podejmie się dalszego leczenia dziewczynki - wskazuje przedstawicielka szpitala.
Przypomnijmy: dziewczynkę do szpitala rodzice przywieźli 15 grudnia 2024 roku. Ważyła wówczas zaledwie 8 kg, choć powinna ok. 18 kg.
Dziewczynka trafiła do placówki, kiedy całkowicie przestała jeść i był z nią utrudniony kontakt - podała rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej prokurator Ewa Antonowicz. Rodzice trzylatki zostali zatrzymani i przesłuchani.
Trzylatka ważyła osiem kilogramów. Rodzice z zarzutami
- Usłyszeli (rodzice - red.) zarzuty stworzenia choroby realnie zagrażającej życiu w postaci niewydolności wielonarządowej spowodowanej przez niewłaściwe żywienie dziecka - powiedziała Antonowicz.
Rodzice nie przyznali się do winy. Jak stwierdzili, dziecko od jakiegoś czasu było apatyczne i nie chciało jeść. Mówili, że dziewczynka spała w dzień, a nie w nocy, wtedy miała też jeść. Grozi im kara od 3 lat do nawet 20 lat więzienia.
Skrajnie wygłodzona dziewczynka w szpitalu. Co stanie się z dzieckiem?
Ze wstępnej opinii biegłego medycyny sądowej wynika, że dziecko było skrajnie niedożywione i ma zaburzenia w rozwoju fizycznym i intelektualnym. - Miała wyziębione kończyny i obrzęki nóg - podała Antonowicz. Taki stan zagrażał życiu dziecka.
Prokurator poinformowała, że w tym przypadku można mówić o "ciężkim uszczerbku na zdrowiu". Biegły ocenił, że do takiego stanu doprowadziło skrajne niedożywienie dziecka.
Po zakończeniu leczenia dziewczynka ma zostać umieszczona w pogotowiu opiekuńczym.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!