Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Gdzie jest list od ministra?

Tydzień temu minister edukacji zapewnił, że tego samego dnia odpisze na list gorzowskich maturzystów. Czyżby zawiodła poczta? - stawia pytanie "Gazeta Lubuska".

/INTERIA.PL

Po publikacji "GL" "Podpadli, bo pytali" (z 13 bm.) w całej Polsce zrobiło się głośno o liście maturzystów z II LO w Gorzowie do ministra Romana Giertycha. Uczniowie pytali w nim o zmiany w maturach i dlaczego dowiadują się o nich dopiero we wrześniu. Na odpowiedź czekali dwa miesiące, na próżno. Wysłali więc do ministerstwa kilkanaście listów z pytaniem, kiedy mogą na nią liczyć. Odpowiedź resortu była szybka. Dyrektorka szkoły dostała pismo, że uczniów trzeba objąć programem "Zero tolerancji" i wzmocnić nadzór kuratorium nad placówką.

Już w dniu publikacji artykułu "GL" dostała oświadczenie od rzeczniczki prasowej ministra edukacji Anety Woźniak, że minister udzielił upomnienia Urszuli Przybylskiej - Zioło, dyrektorce Departamentu Kształcenia Ogólnego i Specjalnego. Minister obiecał też, że osobiście 13 lutego odpowie na list. Pod koniec ubiegłego tygodnia rzeczniczka ministra zapewniała też, że list jest już w drodze. Do wczoraj jednak żadna odpowiedź z ministerstwa nie dotarła do II LO...

Od naczelnika poczty w Gorzowie "GL" dowiedziała się, że list polecony powinien dotrzeć w ciągu trzech dni. - Nie mamy żadnych opóźnień, całą korespondencję roznosimy na bieżąco - powiedział naczelnik Andrzej Malinowski. Chcieliśmy prosić rzeczniczkę ministra, żeby sprawdziła, czy list na pewno wyszedł z kancelarii, jednak nie odpowiadała wczoraj na nasze telefony - pisze "GL".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także