W kontenerze nie da się przezimować. Jest zimno, wilgotno - mówią mieszkańcy Zastowa Polanowskiego. Dlatego często wracali do domów, gdzie zostały wyremontowane tylko dwa lub jedno pomieszczenie. - Z magazynku wyszło mieszkanie. Cóż, gdzieś trzeba było wejść - mówią. Niektórzy wrócili do pustych ścian, ale jak podkreślają lepiej u siebie w domu niż u kogoś. Teraz pilnie potrzebują węgla. Ocieplenie domów trzeba było zerwać po powodzi, a ściany wciąż są mokre . - Musimy grzać. Gdybyśmy nie grzali, ściany by popękały i na wiosnę budynek by się nadawał tylko do zburzenia - tłumaczą. Wiedzą już, że węgla pójdzie dwa razy więcej niż zazwyczaj, ponieważ temperatura w mieszkaniach musi być wyższa. Powodzian wsparła kopalnia w Bogdance. Każda rodzina dostała 250 kilogramów węgla. Gmina wypłaciła także po 1000 złotych zasiłku na jego zakup. Tona węgla kosztuje ponad 800 złotych.