Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Przemycali narkotyki w bigosie i pulpetach

15 osób oskarżonych m.in. o udział w grupie przestępczej handlującej na dużą skalę narkotykami, stanie przed łódzkim sądem. Według śledczych dwaj bracia - prawnik i lekarz - przemycali narkotyki do Wielkiej Brytanii m.in. w bigosie i pulpetach.

Niektórym oskarżonym grożą kary nawet do 15 lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

10 osób zostało oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która w latach 2004-2010 na terenie Łodzi i okolic wprowadzała do obrotu znaczne ilości środków odurzających m.in. amfetaminy i kokainy. Członkowie grupy to mężczyźni w wieku od 27 do 40 lat, głównie z Łodzi i Brzezin.

Według śledczych, szefem grupy był 40-letni Sebastian W. z Brzezin. Miał on wprowadzić do obrotu co najmniej 5 kilogramów amfetaminy i ponad kilogram kokainy. Zarzuca mu się także spalenie samochodu w Brzezinach w listopadzie 2005 roku. Zdaniem śledczych podpalił on samochód siostry kolegi, z którym pozostawał w konflikcie.

Aktem oskarżenia objętych zostało także dwóch braci - 31-letni Grzegorz K. i 34-letni Marek K. - prawnik i lekarz - którym zarzucono udział w innej grupie przestępczej przemycającej amfetaminę z Polski do Wielkiej Brytanii.

Z ustaleń śledztwa wynika, że w 2006 roku dwukrotnie wywieźli oni do Wielkiej Brytanii po 1,5 kilograma siarczanu amfetaminy. Narkotyki dzielone były na mniejsze porcje po 150 g i przewożone autobusem głównie w żywości, m.in. w słoikach z bigosem i pulpetami. Według prokuratury, młodszy z braci przyznał się do winy; starszy nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Trzy inne osoby oskarżone zostały o posiadanie narkotyków.

Większości oskarżonych grożą kary do 10 lat a niektórym nawet do 15 lat pozbawienia wolności. 10 osób nadal przebywa w areszcie.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także