Łódź kupuje drogą kamienicę w Brukseli
Ponad pięć i pół miliona złotych chcą wydać władze Łodzi na kupno... kamienicy w Brukseli. Ma się tam mieścić Łódzkie Biuro Regionalne. Prezydent Jerzy Kropiwnicki uznał, że dotychczasowa siedziba biura jest zbyt skromna - powiadamia "Super Express".
Łodzianie są oburzeni, bo za tę kwotę Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej mógłby wypłacić zasiłek na zakup żywności wszystkim podopiecznym. Można też przygotować ponad półtora miliona ciepłych posiłków dla dzieci.
W tej chwili Łódzkie Biuro Regionalne ulokowało się w pomieszczeniach biurowych kamienicy przy Square Marie-Louise 1 w centrum Brukseli. Jest ono odpowiedzialne za tworzenie wizerunku regionu łódzkiego w Europie. Władze Łodzi za wynajem płacą około 1000 euro miesięcznie. Powierzchnia biura to 120 metrów kwadratowych.
Jerzy Kropiwnicki stwierdził jednak, że to za mało. Dlatego wymyślił, że lekką ręka wyda około 1,5 miliona euro na zakup jakiejś kamienicy. - Program, jaki realizuje Łódź w stolicy Belgii, wymaga większej powierzchni - wyjaśnia Kropiwnicki. - Aby zapewnić miastu promocje na wysokim poziomie, potrzebne jest więcej miejsca. Mam nadzieję, że to przedsięwzięcie uda się zrealizować szybko i z korzyścią dla wszystkich.
Tymczasem łodzianie, zwłaszcza ci biedniejsi, nie zostawiają suchej nitki na pomyśle prezydenta. Trudno się jednak im dziwić, jeśli przyjrzy się kwotom, jakie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej przeznacza na pomoc najbiedniejszym. - Zasiłek celowy na zakup żywności to kwota od 90 do 120 złotych - mówi Jolanta Piotrowska, zastępca dyrektora MOPS, które ma pod swoją opieką 38 tys. łodzian.
Tak więc każdy z podopiecznych MOPS-u dostałby jednorazowo blisko 150 zł na jedzenie. Za te pięć i pół miliona zł. można by było ugotować ponad półtora miliona obiadów. 3,50 zł dziennie - tyle kosztuje gorący posiłek w szkole. Tyle też wypłaca dziennie MOPS na obiady dzieci z najbiedniejszych rodzin - podaje "SE".
INTERIA.PL/PAP