, przyniosła swój skutek. Pod koniec przyszłego roku w Sejmie może zbraknąć jednego z najbardziej rozpoznawalnych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro potwierdził w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" swój zamiar rezygnacji z bieżącej polityki na szczeblu krajowym i start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Praca eurodeputowanego traktowana jest przez większość polityków jako - w zależności od powodów - rodzaj politycznej emerytury lub zsyłki. Były minister sprawiedliwości tłumaczy, że "chce odpocząć", ale w grę może wchodzić też kwestia immunitetu, jaki dostałby, gdyby zasiadł w ławach Parlamentu Europejskiego - wskazuje "Nasz Dziennik".