Zatrzymania w infoaferze
Korupcyjny trop może zaprowadzić CBA do największych firm i najważniejszych osób w państwie - informuje "Rzeczpospolita".
Wczoraj agenci CBA zatrzymali naczelnika Wydziału Projektowania Systemów Informatycznych w Biurze Łączności i Informatyki KGP oraz dwóch prezesów jednej z firm informatycznych. To kolejni zatrzymani ws. teleinformatyki - poinformował rzecznik CBA.
Jak wyjaśnił, sprawa dotyczy zamówień na sprzęt i usługi teleinformatyczne, a podjęte przez CBA czynności są wykonywane na podstawie postanowienia prokuratora z Wydziału V ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Jak przypomina "Rzeczpospolita", to dalszy ciąg śledztwa w sprawie największej korupcji w administracji publicznej od początku wolnej Polski. W sprawę jest uwikłanych tak wiele osób, że CBA nie chce się dzielić swoją wiedzą nawet z innymi służbami. Zarzuty postawiono już siedmiu osobom - policjantom, urzędnikom i dyrektorom firm informatycznych - IBM i HP.
To dopiero wierzchołek góry lodowej. CBA nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Z informacji gazety wynika, że operacja ma taką skalę, że moce przerobowe biura są na wyczerpaniu. "Chętnie podzielilibyśmy się pracą z policją i innymi służbami. Pojawiły się jednak przesłanki, które wskazują, że w infoaferę zaangażowane są osoby z kierownictwa tych instytucji" - mówi "Rzeczpospolitej" funkcjonariusz CBA.
Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej", biuro gromadzi materiał, który może zaowocować postawieniem zarzutów szefom polskich gałęzi światowych koncernów informatycznych. W kolejce mogą też czekać prezesi dużych firm z sektora finansowego i energetycznego.
Więcej na ten temat - w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".