Wspólnik sypie Piotrowskiego
O aferze w Komisji Majątkowej pisze "Rzeczpospolita". Pełnomocnik kościelnych instytucji miał przygotowywać się do zatrzymania przez ABW.
Gazeta dotarła do świadka prokuratury, który opowiada, jak Marek Piotrowski, były esbek, biznesmen i wpływowy pełnomocnik zakonów, parafii i towarzystw kościelnych przed Komisją Majątkową przy MSWiA, pod koniec 2008 r. przygotowywał się do zatrzymania. Ów świadek to Dariusz Moskała, najbardziej zaufany człowiek Piotrowskiego, dziś będący z nim w ostrym konflikcie.
- To był przełom października i listopada. Piotrowski opowiadał o przeciekach, że będzie zatrzymany w okolicach świąt. Mówił, że "załatwia sprawę", co miało oznaczać, że próbuje ją zablokować - opowiada "Rz" Moskała. Piotrowski miał się bać zatrzymania przez ABW na wniosek warszawskiej Prokuratury Okręgowej, ale jej rzecznik Mateusz Martyniuk zapewnia, że nie było takiej decyzji. Śledztwo nadal prowadzone jest "w sprawie".
Więcej szczegółów w publikacji na łamach "Rzeczpospolitej".
INTERIA.PL/PAP