Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"W Polsce klasykiem jest niszczenie takich osób jak ja"

- W Polsce klasykiem jest niszczenie takich osób jak ja - mówi w rozmowie z "Super Expressem" polityk KNP Przemysław Wipler. - W Polsce sądy dają wiarę policji i straży miejskiej, gdy jest słowo przeciw słowu. Zwykły obywatel jest już na starcie skazany - dodaje.

Przemysław Wipler
Przemysław Wipler/Rafał Guz/PAP

Wipler tłumaczy w rozmowie z "SE", jak wyglądał wieczór, którego doszło do jego jego pobicia. Wyznaje, że tak naprawdę, choć też był pod wpływem alkoholu, pilnował swojego kolegi. - Ja od powiedzmy dwóch godzin próbowałem go zgarnąć do domu. To był taki klasyk, kiedy próbuje się zgarnąć kolegę, a kolega stawia opór, mówiąc: nic mi nie będzie. Dziennikarze sobie szydzili, że mnie koledzy zostawili, nie wpadli na to, że to ja nie zostawiłem kolegi - tłumaczy.

Polityk KNP pytany o to, czy właśnie ten kolega nie mógłby być świadkiem w sprawie odpowiedział: "On nie jest w stanie niczego zeznawać. Próbowałem go zabrać, mówiłem do funkcjonariuszy: widzicie, w jakim jest stanie. Funkcjonariusz powiedział mi krótko, żebym sobie poszedł, ale nie powiedział tak elegancką polszczyzną. Użył raczej języka blokowo-meczowego. Powiedział, że jeżeli sobie - delikatnie mówiąc - nie pójdę, to zostaną użyte środki przymusu bezpośredniego".

W rozmowie Wiplera z "SE polityk zadaje także kilka pytań. Dotyczą one m.in. osób, które brały udział w bójce.

- Cały czas nie wiemy jednej rzeczy: kim z imienia i nazwiska jest człowiek w cywilu. On używa w stosunku do mnie gazu. Prokuratorzy i policjanci twierdzą, że to był przygodny taksówkarz. Czy my żyjemy w kraju, w którym przygodny taksówkarz podchodzi do policjantów i bierze udział w biciu człowieka, psika gazem, macha pałką? - pyta Przemysław Wipler.

Cała rozmowa w dzisiejszym "Super Expressie".

INTERIA.PL

Zobacz także