Uczuciowi mordercy
Choć liczba morderstw spada, to wzrasta odsetek zabójstw, gdzie tłem są nieporozumienia między partnerami. Według ekspertów ich przyczyną jest kryzys więzi międzyludzkich - donosi "Rzeczpospolita".
"Ludzie popełniają zbrodnię z uczucia, ale tak naprawdę często przyczyną jest zazdrość, czasami wręcz chorobliwa, granicząca z obsesją" - mówi insp. Jerzy Skrycki, b. szef Biura Kryminalnego KGP.
Jak ocenia, najłatwiej wskazać kryzys rodziny jako powód zabójstw z miłości, ale sprawa jest szersza. "Mamy kryzys stosunków międzyludzkich. Na takie zbrodnie wpływa też ogólna sytuacja społeczno-ekonomiczna. Pogoń za pieniądzem, za rzeczami materialnymi i brak czasu na pielęgnowanie wzajemnych relacji" - uważa.
Według danych KGP, najczęstszym motywem 662 zabójstw i usiłowań morderstw, do których doszło w 2011 r., były nieporozumienia rodzinne.
Szef Biura Kryminalnego KGP insp. Marek Dyjasz mówi, że do wielu zbrodni dochodziło w zamkniętej, rodzinnej enklawie, najczęściej na wsi.
"Ludzie z małych miejscowości boją się, czasami nawet nie wiedzą, do kogo zwrócić się o pomoc w przypadku problemu" - stwierdza.