Tomek - agent na miarę CBA
Ubrania od Armaniego i Prady, porsche carrera i motocykl harley, mieszkanie w apartamentowcu, portfel ostentacyjnie wypchany gotówką i kartami kredytowymi. Tymi akcesoriami rozporządzał agent CBA Tomasz K., o przybranym na potrzeby operacji specjalnych nazwisku Tomasz Małecki - informuje "Gazeta Wyborcza".
Miał za zadanie rozpracowywać elity świata rozrywki i polityki. Na podstawie rozmów z osobami, które zetknęły się z "Tomkiem", dziennik odtworzył jak agent penetrował interesujące CBA środowiska. Kluczem do wielu kontaktów była dla niego Weronika Marczuk-Pazura. Jej kancelaria miała mu pomóc w prowadzeniu interesów. Jesienią 2008 roku towarzyszył jej nawet oraz ekipie TVN w podróży na Ukrainę w związku z tamtejszą edycją programu "You Can Dance".
Agent rozpracowywał również byłą posłankę Platformy Obywatelskiej Beatę Sawicką (dziś początek jej procesu - została oskarżona o korupcję) oraz próbował udowodnić, że Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy kupili dom w Kazimierzu na podstawioną osobę. Ta ostatnia akcja zakończyła się fiaskiem, a CBA zostało z domem, za który zapłaciło 3 mln zł.
CBA nie komentuje osoby agenta "Tomka". "GW" udało się jednak ustalić, że w latach 90. był funkcjonariuszem wrocławskiego CBŚ. Infiltrował środowisko mafii samochodowej. Już wtedy zdradzał talent aktorski. Gdy w 2006 roku powstało CBA, "Tomasz" dostał pracę w nowej służbie. Ma 33 lata. W młodości trenował pływanie.
"Tomkiem" zajmie się sejmowa komisja ds. służb specjalnych - tylko ona może kontrolować jak służby wydają pieniądze.
INTERIA.PL/PAP