Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Szpitale gorsze niż szosy

Dziesięć tysięcy Polaków rocznie umiera z powodu zakażeń szpitalnych. Medycyna przegrywa z zarazkami na własnym podwórku. "Rzeczpospolita" podkreśla: tych zgonów można by uniknąć dbając o higienę.

/Agencja SE/East News

Zakażenia szpitalne pochłaniają rocznie prawie dwa razy więcej ofiar, niż wypadki samochodowe, trzy razy więcej, niż zabija rak piersi. Mikroby grasujące w szpitalach są jedną z najczęstszych przyczyn śmierci w Polsce.

- Większości z tych zgonów lekarze nie są niestety w stanie zapobiec - mówi dr Jadwiga Wójkowska-Mach z Instytutu Mikrobiologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Około 70 proc. ofiar zakażeń szpitalnych stanowią pacjenci, którzy od dnia przyjęcia do szpitala bardzo źle rokują - dodaje.

A co z pozostałymi 30 proc., czyli co najmniej trzema tysiącami ludzi? - Podstawowym źródłem zakażeń szpitalnych są dziś mikroorganizmy przenoszone na rękach personelu medycznego - mówi kierownik Katedry Mikrobiologii UJ prof. Piotr Heczko.

Mechanizm zakażenia jest bardzo prosty - czytamy w dzienniku. Jeżeli na oddziale intensywnej terapii jest za mało pielęgniarek, wtedy mają one za dużo pracy i brak im czasu na dezynfekcję rąk, kiedy przechodzą od jednego pacjenta do drugiego. Na oddziale intensywnej terapii od szybkości reakcji pielęgniarki zależy życie pacjentów. Pielęgniarki zmuszone wybierać pomiędzy szybkością reakcji a higieną wybierają szybkość i mimo woli przenoszą mikroby pomiędzy pacjentami.

- Jeżeli szpital chce poczynić oszczędności, najczęściej decyduje się na redukcję średniego personelu medycznego - mówi prof. Heczko. - Notorycznie niedofinansowane są sale intensywnej terapii. A badania naukowe jednoznacznie wykazują, że liczba zakażeń szpitalnych jest odwrotnie proporcjonalna do liczby zatrudnionych pielęgniarek. Żeby ograniczyć liczbę zakażeń, trzeba więc zatrudniać więcej pielęgniarek albo kupić lepszy sprzęt, który w pewnym stopniu jest w stanie zastąpić pracę człowieka - podkreśla rozmówca "Rzeczpospolitej".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także