Chodzi o 2,5-hektarową działkę przy ul. Kuracyjnej 11, na samym końcu Helu, w niezwykle atrakcyjnym rejonie, 400 m od morza, blisko latarni morskiej. Jak niewiele działek w pobliżu, ta jest budowlana. - To najbardziej atrakcyjny teren na Helu. Myślę, że czegoś takiego jeszcze nikt nie usiłował sprzedać. Działki miejskie szły u nas po 2 tys. zł za metr kwadratowy, ale w tym wypadku cena może być wielokrotnie wyższa - przyznaje Jarosław Pałkowski, zastępca burmistrza Helu. Szacuje, że wartość metra kwadratowego przy Kuracyjnej może sięgnąć nawet 5 tys. zł. Problem w tym, że na terenie, który Agencja Mienia Wojskowego chciała wystawić na sprzedaż, mieści się dziś Żandarmeria Wojskowa. Jeszcze niedawno mówiono nawet, że w tym miejscu będzie stacjonować jeden z trzech pododdziałów żandarmerii ochraniających Trójmiasto i cały półwysep Hel. Płk Edward Jaroszuk potwierdza te informacje. - Od chwili, kiedy przejęto teren, próbowano nas stamtąd wyrzucić. Nie pytano nas o zdanie. Wszystko działo się bardzo szybko - mówi "Rz". Jak to się stało, że tak strategiczny teren chciano sprzedać jako niepotrzebny wojsku? - pyta gazeta. Według informacji "Rz", już na początku 2005 r. atrakcyjny teren zgłosił do zasobów do sprzedania dowódca Marynarki Wojennej na wniosek dowódcy 9. Flotylli Obrońców Wybrzeża w Helu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że lobbowały na rzecz tego gdyńska Agencja Mienia i tamtejszy Zarząd Infrastruktury. Czy wtedy był już kupiec? - docieka gazeta. Zapytana przez "Rz" rzeczniczka AMW, dlaczego pod koniec września nagle wstrzymano sprzedaż terenu, odpowiedziała niejasno, że nieruchomość nie została jeszcze przygotowana do sprzedaży. Prawda jest inna - twierdzi gazeta. Sprzedaż działki przy ul. Kuracyjnej w ostatniej chwili została wstrzymana przez ministra Aleksandra Szczygłę, który podjął decyzję o wyprowadzeniu tego terenu z zasobów Agencji Mienia Wojskowego. Według informacji "Rzeczpospolitej", sprawą niedoszłej transakcji zajmie się w najbliższych dniach specjalna komisja szefa sztabu generalnego.