Sprawa Jacka Jaworka. Prokuratura o odnalezionym ciele

Oprac.: Agata Sucharska
Po odkryciu ludzkich szczątków w lesie w gminie Mstów pojawiły się pytania, czy nie jest to ciało oskarżonego o zabójstwa Jacka Jaworka. Głos w sprawie zabrał prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury okręgowej.

Prokurator Tomasz Ozimek poinformował w środę, że ustalono, że zwłoki mężczyzny były zakopane na głębokości około kilkudziesięciu centymetrów i pozostawały w ziemi od kilku do kilkunastu miesięcy.
- Czynności dowodowe, które w tej sprawie dotychczas zostały wykonane nie wskazują, że zwłoki te należą do Jacka Jaworka poszukiwanego listem gończym za potrójne zabójstwo. We wtorek, w Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, przeprowadzono sekcję zwłok tego mężczyzny, podczas której pobrano próbki materiału biologicznego w celu przeprowadzenia identyfikacyjnych badań DNA. Po uzyskaniu wyników będziemy mogli kategorycznie odnieść się do kwestii, czy są to czy nie są zwłoki Jacka Jaworka - dodał rzecznik.
Z jego informacji wynika, że wyników badań genetycznych należy spodziewać się w przyszłym tygodniu.
Sprawa Jacka Jaworka. Ciało kilkadziesiąt kilometrów od miejsca zbrodni
Jak informowaliśmy w Interii, w sobotni wieczór mieszkaniec jednej ze wsi spod Częstochową wybrał się z dziećmi na spacer do lasu. Między miejscowościami Żuraw a Kuśmierki przypadkowo natknął się na wystające z ziemi kości. O znalezisku powiadomił policję.
- W sobotę ok. godz. 17:30 zostaliśmy poinformowani, że w Żurawiu, w gminie Mstów, spacerowicz natknął się w lesie na szczątki ludzkie. Powiadomił policjantów. Faktycznie w tym miejscu ujawniliśmy szczątki ludzkie w stanie znacznego rozkładu - poinformowała aspirant sztabowa Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Miejsce, w którym znaleziono zwłoki, znajduje się około 25 km od wsi Borowce, gdzie w 2021 roku doszło do głośnej zbrodni. Trzy osoby zostały śmiertelnie postrzelone. O zabójstwa policja podejrzewała Jacka Jaworka. Ofiary to jego brat, bratanek i bratowa.
Sprawcy do tej pory nie udało się schwytać. Jedna z hipotez mówi, że Jaworek także mógł zginąć. W celu rozwikłania zagadki prowadzone były rozległe poszukiwania, jego ciała nie udało się jednak odnaleźć.
***Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!