Spór o kasę w Ruchu Palikota
W Ruchu Palikota - nowy spór o pieniądze, donosi "Rzeczpospolita". B. dyrektor biura bydgoskiego posła RP Łukasza Krupy twierdzi, że polityk wypłacał mu niższą pensję niż deklarował do ZUS.
Zdaniem pragnącego zachować anonimowość byłego szefa biura, sposób rozliczania się z pieniędzy przez Krupę budzi wątpliwości. Z Sejmu poseł dostaje ok. 12 tys. zł na utrzymanie biur, łącznie z wynagrodzeniem pracowników. Wynajem biura w Bydgoszczy, jedynego, jakie ma, kosztuje 1300 zł. Pensja dyrektora wynosiła 2800 zł. Co się działo z pozostałymi pieniędzmi, nie wiem - opowiada rozmówca "Rz".
Były pracownik posła utrzymuje też, że przez kilka miesięcy był przez niego oszukiwany. - Pieniądze prawie zawsze przychodziły z opóźnieniem. - Ale najbardziej zdumiało mnie, gdy z zestawienia składek do ZUS okazało się, że moja pensja jest wyższa, niż wynika z umowy, opowiada. Z zestawienia składek i wyciągów z konta bankowego wynika, że nigdy na jego konto nie wpłynęła pensja w wysokości zgłoszonej do ZUS i urzędu podatkowego. - Kiedy zapytałem, co się stało z tymi pieniędzmi, usłyszałem: "A nie wiesz, co to jest frycowe?".