Śledztwa pod specjalnym nadzorem
Śledztwa dotyczące najgłośniejszych spraw w Polsce traktowane są rozmaicie - ocenia "Trybuna". Jedne toczą się w zawrotnym tempie, inne wloką się miesiącami bez efektów.
błyskawicznie realizuje śledztwo w sprawie seksafery. A taka sprawa "taśm prawdy" Renaty Beger umarła. Czyżby ręczne sterowanie? - zastanawia się gazeta.
Od dwóch tygodni Prokuratura Krajowa nie może podjąć decyzji, czy ujawnić akta śledztwa dotyczącego spółki Telegraf. Bez żadnego echa pozostała publikacja, w której "Trybuna" wskazała na nowy trop w sprawie Telegrafu - nieznanym inwestorze tej spółki, włoskiej firmie Di.Fra.Bi., którą włoski wymiar sprawiedliwości podejrzewa o związki z neapolitańską mafią. Prokuratura milczy.
Zupełnie innym obrót mają sprawy, które mogą przynieść rządowi PiS-u polityczny zysk - wskazuje gazeta i podkreśla, że niesłychanego rozpędu przybrały śledztwa, mogące skompromitować ludzi lewicy.
Widać gołym okiem, że polityka ma coraz większy wpływ na działanie prokuratury - konkluduje "Trybuna".
INTERIA.PL/PAP