Samoobrona traci posady i bierze chorobowe
Ponad 20 prominentnych działaczy partii Andrzeja Leppera straciło stanowiska w rządowych agencjach i funduszach. Części z nich nie można wręczyć zwolnień, bo nagle zachorowali, pisze "Rzeczpospolita".
Najgłośniejsza jest sprawa 28-letniej Haliny Trybus, dyrektor śląskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z siedzibą w Częstochowie. To działaczka Samoobrony, krewna pos. Andrzeja Grzesika. Władze agencji nie mogą wręczyć Trybus wypowiedzenia, bo po raz trzeci w krótkim czasie się rozchorowała. Najwięcej stanowisk Samoobrona straciła właśnie w ARiMR. Wielu działaczy od razu się rozchorowało.
stracą posady. Usuniemy wszystkich, którzy nie mają kwalifikacji, zapowiadała.
- Zwolnili już kilkanaście osób. Wypowiedzenia wysyłają do domów także ludziom, którzy chorują. Szefowa biura ARiMR w Wejherowie jest w szóstym miesiącu zagrożonej ciąży. Jej też wysłali. Trafiła do szpitala. To skandal - grzmi Danuta Hojarska, szefowa pomorskiej Samoobrony. Chodzi o córkę działacza Samoobrony Mieczysława Meyera, szefa słupskiego biura Agencji Nieruchomości Rolnych, który ratując się przed utratą posady, poszedł na zwolnienie.
- Jesteśmy gotowi sprawdzić zasadność zwolnień lekarskich, jeżeli wystąpi o to prezes ARiMR czy innej instytucji, zapewnia Aleksandra Bełkowska z biura prasowego centrali ZUS.
INTERIA.PL/PAP