Ze względu na ich niepełnosprawność (ona cierpi na dziecięce porażanie mózgowe, porusza się na wózku, mówi niewyraźnie; on jest osobą z lekkim upośledzeniem umysłowym - oboje nie są ubezwłasnowolnieni) w Urzędzie Stanu Cywilnego na warszawskiej Pradze nie chciano dać im ślubu. Poszli więc do sądu. Odbyło się kilka rozpraw. Wreszcie sąd zobowiązał urząd stanu cywilnego do przyjęcia od nich oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński. Więcej w "Gazecie Wyborczej".