"Rzeczpospolita": W PiS mówi się o zmianie premiera
Beatę Szydło na stanowisku szefa rządu miałby zastąpić osobiście Jarosław Kaczyński – twierdzi gazeta.
Michał Kolanko z "Rzeczpospolitej" informuje o spekulacjach dotyczących startu nowego sezonu politycznego w obozie rządzącym. Według informacji dziennikarza, omawiane są scenariusze, które - jak czytamy "całkowicie zmieniłyby kształt naszej sceny politycznej i działania obozu rządzącego".
Jak wynika z informacji gazety, po kilku miesiącach przerwy w Prawie i Sprawiedliwości powrócił temat konieczności dokonania dużych zmian w rządzie.
"Politycy PiS coraz częściej mówią o tym, że stanowisko szefa rządu straci Beata Szydło, a tekę premiera osobiście obejmie Jarosław Kaczyński" - czytamy. Jak ujawnił "Rzeczpospolitej" dobrze poinformowany polityk PiS, "temat rzeczywiście wrócił, chociaż nie oznacza to jeszcze, że takie posunięcie miałoby nastąpić od razu".
Informatorzy gazety twierdzą, że w PiS wraca też dyskusja o możliwych zmianach wśród ministrów.
Przyczyną zmian w rządzie miałaby być m.in. "chaotyczna i źle odebrana w samym PiS reakcja rządu na nawałnice".
Więcej w "Rzeczpospolitej".
"Rewelacje mediów przyjmuję z uśmiechem"
Doniesienia dziennika skomentował rzecznik rządu Rafał Bochenek. "Takie rewelacje różnych mediów, gazet, również tabloidów pojawiają się właściwie od samego początku; od pierwszego dnia czy od pierwszego miesiąca rządów PiS, że zmiany personalne w rządzie będą następowały. No ja mogę oczywiście podejść do tego z uśmiechem" - mówił Bochenek w Polsat News.
Pytany o zapowiedzi prezesa PiS dot. przeglądu rządu, rzecznik rządu odparł, że to nic nadzwyczajnego. "My raz na jakiś czas takie przeglądy odbywamy i to nie tylko w świetle kamer (...) również pani premier jest w nieustannym kontakcie z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim. PiS jest zapleczem politycznym rządu, a rząd jest emanacją partii rządzącej, w związku z tym trudno sobie wyobrazić, aby nie było żadnej komunikacji między panią premier a prezesem Jarosławem Kaczyńskim" - powiedział.
"Pani premier wielokrotnie podkreślała w mediach, że pan prezes jest osobą, która ją wspiera w wykonywaniu tej funkcji" - dodał.