Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Rzeczpospolita": Nielegalnie zdobyte dowody będą nieważne

Nielegalne nagrania na nic się zdadzą, choćby dotyczyły najcięższych przestępstw – pisze dziennik w dzisiejszym wydaniu. Od 1 lipca sąd nie będzie mógł stosować w procesie karnym dowodu zdobytego z naruszeniem prawa, np. dokumentu wykradzionego ze skrzynki pocztowej czy nagrania z podsłuchu.

To nowość w Polsce, ale nie np. w USA, gdzie zakazane są wszelkie "zatrute dowody" - pisze Marek Domagalski w "Rz". Nowy przepis nie tylko utrudni ściganie przestępców, ale też będzie miał wpływ na śledztwo ws. "afery taśmowej" - odbierze wartość ostatnio ujawnionym nagraniom rozmów polityków w restauracji Sowa&Przyjaciele.

Są one np. podstawą śledztwa w sprawie Mennicy, a więc wątku zakusów władzy na wpływanie na prezesa tej spółki, o czym mówił były minister Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z prezesem NBP. By nagrania te nie straciły wartości, prokuratura musiałaby wnieść akt oskarżenia przed 1 lipca br. Jak podaje dziennik, raczej nie ma na to szans.

Po 1 lipca nie będzie więc można ujawniać w procesie karnym np. wykradzionych dokumentów i w ten sposób bronić się przed oskarżeniem.

Wielu prawników nie zostawia na nowym przepisie suchej nitki.

- Jeżeli funkcjonariusz czy osoba prywatna narusza prawo, np. włamując się do mieszkania, i zdobywa dokument, który może być dowodem, to powinna zostać ukarana, ale dowód należałoby wykorzystać jak każdy inny - wskazuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Romuald Kmiecik z Katedry Kryminalistyki i Prawa Dowodowego UMCS.

Ekspert dodaje, że np. w przypadku dowodów z nagrania rozmowy czy z dokumentu nie ma znaczenia, kto i jak je uzyskał. Nie wpływa to na ich wartość.

W sprawach innych niż karne, np. rozwodowych, "zatrute dowody" zapewne wciąż będą używane.

Więcej w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej"

Rzeczpospolita

Zobacz także