Rydzyk nie chciał pieniędzy Ganleya
Declan Ganley poszedł na całość. Zaproponował ojcu Tadeuszowi Rydzykowi następujący deal: jeśli Radio Maryja poprze w eurowyborach Libertas, to on zainwestuje kilka milionów dolarów w toruńską geotermię. Oferta została jednak odrzucona - nieoficjalnie ustalił "Wprost".
Informację o tej polityczno-biznesowej propozycji potwierdziliśmy w dwóch niezależnych źródłach: w Libertas oraz w otoczeniu redemptorysty. Z naszych ustaleń wynika, że irlandzki milioner nie złożył tej oferty w bezpośredniej rozmowie z o. Rydzykiem. Pośrednikiem miał być biskup drohiczyński Antoni Dydycz, który ze względu na swoje wpływy nazywany jest Ober-Rydzykiem. Do rozmowy Dydycz-Ganley doszło trzy tygodnie temu w Drohiczynie (pisał o tym w internetowym wydaniu "Wprost" 21 maja). Ich spotkanie wyglądało jak scena z filmu sensacyjnego: Irlandczyk opuścił Drohiczyn śmigłowcem, który czekał na niego przed drohiczyńską kurią.
Wprost