Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Przestępcy mają łatwiej. "Polska baza danych DNA to kpina"

Przestępcy zwykle zostawiają na miejscu zbrodni ślady DNA. Dzięki nim można powiązać sprawę z konkretną osobą, o ile jej dane są w bazie. Ale w Polsce dzieje się tak wyjątkowo rzadko - ujawnia "Rzeczpospolita".

/Reporter

W Wielkiej Brytanii w latach 2001-2011 dane z bazy pozwoliły wykryć prawie 400 tys. sprawców przestępstw. Dzięki polskiej, która działa od czterech lat, zaledwie 56.

Takie liczby przytacza prof. Józef Wójcikiewicz z Katedry Kryminalistyki i Bezpieczeństwa Publicznego UJ. "Polska baza danych DNA to kpina. Na koniec ubiegłego roku było w niej tylko 0,07 proc. populacji" - ocenia profesor.

Polska baza DNA znajduje się w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym Policji.

"Obecnie mamy 32 tys. profili DNA, w tym ok. 2,5 tys. należących do NN, czyli osób niezidentyfikowanych" - mówi Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji.

W bazie są też m.in. profile genetyczne podejrzanych o popełnienie przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego, poszukiwanych oraz nieprzypisane do konkretnej osoby ślady z miejsc przestępstw.

"Umieszczenie profilu DNA w bazie może zlecić każdy, kto prowadzi postępowanie przygotowawcze: policjant, prokurator, sędzia czy celnik" - tłumaczy Puchalska.

"Sądy i prokuratorzy rzadko wydają decyzje, na mocy których dane trafiają do bazy" - podkreśla prof. Józef Wójcikiewicz. Jego zdaniem przepisy nie zachęcają śledczych do większej aktywności w tej sprawie. Nie nakazują bowiem wprost, by każdy wykonany profil DNA trafił do ogólnopolskiej bazy.

"Policjanci i prokuratorzy skupiają się na wyjaśnieniu konkretnej sprawy, a nie myślą, że dodane do bazy informacje mogą się przydać do innego śledztwa czy szukania zaginionych. To też kwestia mentalności i rutyny" - uważa Jerzy Biederman z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także