Prokuratorzy dali ministrowi Jackowi Cichockiemu miesiąc na nadesłanie wyjaśnień i podanie środków "podjętych w celu zapobieżenia takim uchybieniom w przyszłości". Według prokuratury Janicki jako szef BOR odpowiada za ochronę prezydenta oraz premiera, ale nie wypełniał tych obowiązków w kwietniu 2010 roku. Zamiast niego ochroną zajmowali się bez upoważnienia - podlegli funkcjonariusze. Zdaniem prokuratury ochrona w Smoleńsku była skandaliczna. Według "Gazety Wyborczej" ton wystąpienia prokuratury jest taki, jakby to była sugestia do zdymisjonowania Janickiego. W rozmowie z gazetą Janicki określił oskarżenia jako "hańbę i absurd".