Prezydent nie spieszy się z odpowiedzią na list biskupa
Prezydent Bronisław Komorowski nie spieszy się z odpowiedzią na list biskupa włocławskiego Wiesława Meringa w obronie Telewizji Trwam - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Gazeta przypomina, że dziś mija miesiąc od wysłania listu. Biskup Mering, przewodniczący Rady do spraw Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego Konferencji Episkopatu Polski, zaapelował w nim, aby zaproszenie przez prezydenta do Polski papieża Benedykta XVI stało się okazją do rozwiązania konfliktu wokół Telewizji Trwam i przyznania jej koncesji na multipleksie cyfrowym. Zwracał się też do prezydenta, aby "włączył swój autorytet w obiektywną ocenę sytuacji, która przecież od dłuższego czasu rodzi napięcia, antagonizuje społeczeństwo, wywołuje poczucie niesprawiedliwości".
Biskup Mering powiedział dziennikowi, że nie otrzymał żadnej odpowiedzi na ten list. Dodał, że jeśli nadejdzie, to się nią podzieli. Kancelaria Prezydenta poinformowała redakcję "Naszego Dziennika", że biskup Mering otrzyma odpowiedź, ale nie podała żadnego terminu.
IAR/PAP