Premier bardzo cierpi przez rękę
Jarosław Kaczyński wciąż cierpi z powodu złamanej ręki. "Super Express" dotarł do pilnie strzeżonych informacji na temat zdrowia szefa rządu.
Złamana po fatalnym upadku ręka naszpikowana drutami i gwoździami zrasta się powoli. Paraliżujący ból pojawia się bez ostrzeżenia. Najczęściej atakuje w czasie bardzo pracowitych dni. - Premier bardzo cierpi. Narzeka na druty w kości. Nie jest mu łatwo! - zdradza "SE" jego współpracownik.
We wtorek podczas konferencji prasowej wszyscy mogli zobaczyć, że złamana ręka wciąż dokucza Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Od samego początku wypadek premiera owiany był mgiełką tajemnicy. Brak jasnych informacji zrodził liczne plotki. Złośliwi twierdzą, że premier albo upadł w miejscu mało popularnym (toaleta?), albo poślizgnął się np. na skórce od banana.
Oficjalnie premier złamał rękę w nadgarstku, w Kancelarii mówi się jednak, że złamane są dwie kości: promieniowa i łokciowa. Dlatego założono dwa druty, które usztywniają rękę - zdradza informator "Super Expressu".
Niestety skutki złamania premier może odczuwać do końca życia. Często pęknięta lub złamana kość daje znać o sobie podczas gwałtownych wahań ciśnienia atmosferycznego. Okrutny ból potrafi męczyć nawet kilka dni!
Jak mówi gazecie ortopeda, dr Marek Tramś, leczenie takiej kontuzji może potrwać nawet cały rok, a blizny pozostają na całe życie.