Wcale niełatwo było znaleźć odważnych do hazardowego pojedynku, pisze gazeta. Odwagi, a może wiary w siły własnej partii nie starczyło m.in. wicepremier Zycie Gilowskiej (PiS), Grzegorzowi Schetynie (PO) i Rafałowi Grupińskiemu (PO). - Nie lubię hazardu - oświadczył ten ostatni. - Mogę się założyć o symboliczne 100 zł - proponował śmieszną sumę Schetyna. Czyżby nasi politycy mieli węża w kieszeni? Z zastrzyku gotówki najbardziej zadowolona jest Teresa Skudniewska, dyrektorka Domu Dziecka im. Maryny Falskiej w Warszawie. - Dziękujemy politykom, że zdecydowali się wspomóc nasz ośrodek. Każdy grosz jest dla nas bardzo ważny - powiedziała "Super Expressowi". - Pieniądze zamierzam przeznaczyć na organizowanie czasu wolnego moich podopiecznych, np. na wyjścia do kina czy teatru - zdradza pani dyrektor. Przypilnujemy, aby w przeciwieństwie do obietnic wyborczych zobowiązanie posłów nie było słowem rzuconym na wiatr - ostrzega "Super Express". Dzieci muszą otrzymać te pieniądze.