- Jest pani tą twarzą PO, która jest kojarzona z walką z patologiami III RP. Czy uważa pani, że porażka PiS to koniec IV RP czy nowy etap jej budowy? - pyta "Fakt". - Wolę III RP od II PRL, którą okazało się państwo pod rządami PiS, odpowiada Pitera. - Ugrupowanie to upatrywało filozofię państwa w represyjności, która ma być jedynym sposobem na walkę z patologiami. A tak naprawdę jest to dowód na kompletny brak zaufania do obywatela. Mało kto był większym krytykiem patologii III RP niż ja. Nie chodzi mi jednak o zastąpienie jej takim państwem, jakie budowało PiS. Dziś uczciwy urzędnik boi się podejmować decyzje, a nieuczciwy po prostu podwyższa cenę. Ja już żyłam kiedyś w podobnym państwie. I nie była to ta "paskudna" III RP. Miała swoje wady, ale mogli się w niej rozwijać także uczciwi ludzie. A z IV RP wyjechało dużo wartościowych ludzi, którzy bardzo by się teraz Polsce przydali. Mam nadzieję, że teraz zrozumie to również pan prezydent i przyłączy się wreszcie do budowy czegoś pozytywnego - odpowiada Julia Pitera.