Na konferencji prasowej w Warszawie polityk poinformował też, że do poniedziałku Ruch wyśle 6 tysięcy maili do Empiku w proteście przeciwko przeniesieniu książki "Duża Książka o aborcji" z działu dla młodzieży "do działu dla osób dorosłych czy działu socjologii". Jak mówił, chce przekonać się, czy Empik rzeczywiście podjął decyzję o przeniesieniu książki z działu dla młodzieży pod wpływem opinii publicznej wyrażonej w przysyłanych do niego mailach, "czy być może pod wpływem nacisków Kościoła albo jakichś innych czynników niedemokratycznie wybranych w naszym społeczeństwie do pełnienia jakichś funkcji". Zapowiedział, że jego Ruch będzie domagał się, by książka została wpisana na listę podręczników MEN. Także posłanka Ruchu Palikota Wanda Nowicka mówiła: "Będziemy się domagać od przyszłej minister edukacji, by ta książka znalazła się na liście lektur zalecanych do lekcji edukacji seksualnej w szkołach". - Książka ta jest znakomitą pozycją, której celem jest, po pierwsze pomóc dziewczętom uchronić się przed zachodzeniem w niechciane ciąże. Fakt, że Empik chce usunąć tę książkę, czy usunął już tę książkę z działu dla młodzieży do działu dla dorosłych jest przejawem ogromnej hipokryzji. Chcąc uchronić młodzież przed tą publikacją, tak naprawdę pozbawia ją możliwości uchronienia się przed gorszym zagrożeniem, jakim jest niechciana ciąża - mówiła Nowicka. Palikot zapowiedział ponadto, że w listopadzie jego ugrupowanie zorganizuje w Sejmie "wystawę zdjęć z matkami w ciąży". - Tak, by każdy, to się na ten temat wypowiada, mógł zobaczyć, jak naprawdę wygląda dziecko w ciąży - dodał. Na konferencji obecna była także Szczuka. Przekonywała, że "usunięcie książki z działu dla młodzieży jest absurdem, bo ta książka właśnie do młodzieży jest adresowana". Podkreśliła, że współautorka książki Katarzyna Bratkowska jest nauczycielką i wychowawczynią w liceum. - Ja w tym samym liceum parę lat prowadziłam zajęcia - dodała. Według Szczuki, książka zawiera "jedynie legalne treści". "Bardzo ściśle podawane informacje, a tam, gdzie podajemy swoje własne opinie, uprzedzamy czytelników, że my sądzimy tak, czy tak" - powiedziała. Podkreśliła, że celem książki jest "danie wsparcia młodym ludziom i ich opiekunom".