Jeżeli do 2010 r. miasto będzie dalej wpuszczać do Wisły nieoczyszczone ścieki, zapłaci 1,5 mld zł kary. Potem każdego roku trzeba będzie wpłacać do unijnej kasy po 100 mln zł. Przeciwko rozbudowie i planom stworzenia na terenie "Czajki" spalarni osadów protestują okoliczni mieszkańcy. - O tym, że na tych terenach zielonych ma być spalarnia, dowiedzieliśmy się dwa lata temu. W ciągu dwóch tygodni zebraliśmy pod protestem sześć tys. podpisów mówi Krzysztof Pelc z Komitetu Protestacyjnego przeciwko Rozbudowie Oczyszczalni Ścieków Czajka. Mieszkańcy chcą uchylenia decyzji prezydenta o rozbudowie oczyszczalni i budowie spalarni z powodu niedopełnienia obowiązku konsultacji społecznych. Zarzuty mieszkańców odrzuca rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Sławomir Szczepankiewicz. Przekonuje on, że w tej sprawie dopełniono wszelkich formalności. W przyszłym tygodniu wyrok w tej sprawie wyda Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie - podaje "Metropol"