Obrońca Katarzyny W. chce powołać nowych biegłych
Obrońca Katarzyny W., oskarżonej o zabójstwo swojej półrocznej córki, złożył wniosek o powołanie nowych biegłych w sprawie.
Zdaniem mecenasa Arkadiusza Ludwiczka przyczyną śmierci małej Magdy był skurcz krtani, który był następstwem uderzenia o podłogę.
Podczas ostatniej rozprawy, 17 czerwca, biegli wykluczyli tę przyczynę. Żaden z nich nie jest jednak specjalistą w zakresie laryngologii. Dlatego mecenas Arkadiusz Ludwiczek chce poszerzyć zespół o laryngologa i neonatologa.
Pismo w tej sprawie już trafiło do Sądu Okręgowego w Katowicach.
Sprawa Katarzyny W. zaczęła się 24 stycznia 2012 r., gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca. Według relacji matki dziecko miało zostać porwane z wózka w centrum miasta. Na początku lutego ciało dziecka znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu.
Zdaniem prokuratury Katarzyna W. plan zabójstwa przygotowywała co najmniej od 19 stycznia, wcześniej próbowała zatruć córkę tlenkiem węgla. 24 stycznia miała cisnąć dzieckiem o podłogę, a kiedy okazało się, że mimo to niemowlę przeżyło, dusić je przez kilka minut. Sama oskarżona twierdzi, że Magda zmarła na skutek wypadku. Według niej dziecko wypadło jej z rąk na podłogę i zmarło po kilku nieudanych próbach nabrania powietrza.
ak