Choć zgodnie z przepisami najpóźniej 1 września tego roku przyszli maturzyści powinni poznać przykładowe zadania maturalne, to z ustaleń "Dziennika" wynika, że Ministerstwo Edukacji nie przedstawiło do tej pory OKE nawet pomysłu, jak ten egzamin ma wyglądać. Zbigniew Marciniak, wiceminister edukacji odpowiedzialny za standardy egzaminacyjne, uspokaja i twierdzi, że wszystko jest w najlepszym porządku. Jak przypomina "Dziennik", nad obowiązkową maturą z matematyki od stycznia pracuje zespół ekspertów MEN. Ich nazwiska, podobnie jak efekty ich pracy, są owiane tajemnicą. Nie znają ich nawet pracownicy centralnej i okręgowych komisji egzaminacyjnych, choć to oni odpowiedzialni są za przygotowanie, przeprowadzenie i sprawdzanie matur, a także opracowanie informatorów maturalnych, czyli przykładowych zadań, jakie mogą znaleźć się na egzaminie dojrzałości. Zgodnie z przepisami informator taki musi być opublikowany najpóźniej dwa lata przed egzaminem. Wszystko po to, by uczniowie zostali właściwie przygotowani do matury. Uczeń musi zapoznać się z kryteriami egzaminu już na początku II klasy liceum lub III technikum, żeby móc przez dwa lata zrealizować program dający szansę na zdanie matematyki. Tym bardziej że dla wielu uczniów po latach nieistnienia obowiązku zdawania tego przedmiotu jest to perspektywa spędzająca sen z powiek. - Do tej pory nie poznaliśmy żadnej koncepcji, jak ten egzamin ma wyglądać. Nie wiemy, jaką wiedzę ta matura ma sprawdzać, jaki ma być system oceniania prac. Tymczasem 1 września musimy ogłosić informator maturalny - opowiada "Dziennikowi" jeden z dyrektorów OKE. Dodaje, że pomimo wielokrotnych pytań kierowanych w tej sprawie do Ministerstwa Edukacji dopiero w ubiegłym tygodniu minister Marciniak znalazł czas, by się spotkać z egzaminatorami. Na spotkaniu, które odbyło się w ostatni wtorek, wiceszef MEN miał ku ich zdziwieniu powiedzieć, że nie jest zadowolony z dotychczasowych przygotowań do matury z matematyki. Egzaminatorzy dopytywali o szczegóły, w efekcie Marciniak zwołał kolejne spotkanie w piątek. - Jako dorobek kilku miesięcy prac tajemniczego zespołu został nam przedstawiony przykładowy arkusz pytań z poziomu podstawowego. Nic po za tym. Wygląda na to, że resort edukacji nie zamierza rozpocząć eksperckiej dyskusji o formie tego egzaminu - zdradza "Dziennikowi" uczestnik spotkania. Tymczasem komisje egzaminacyjne zaczynają być bombardowane pytaniami zaniepokojonych pedagogów. Nauczyciele chcą wiedzieć, do jakiego egzaminu mają przygotować uczniów. Wiceszef MEN w rozmowie z "Dziennikiem" zapewnia, że wszystko jest w najlepszym porządku, a we wrześniu na pewno ujawni szczegóły obowiązkowej matury z matematyki. - Kto więc przygotowuje egzamin? Jakich zadań mogą spodziewać się maturzyści? - dopytywał "Dziennik". - To najściślejsza tajemnica - odparł wiceminister. "Dziennik" zapytał, dlaczego po kilku miesiącach prac opracowany jest tylko poziom podstawowy egzaminu. - Poziom rozszerzony jest łatwiej opracować, bo nie trzeba uważać na to, by pytania nie były za trudne - tłumaczył wiceminister.