Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Nelli pakuje Janka w kartony

Czy to już koniec? - pyta "Super Express", donosząc, że w życiu Jana i Nelli Rokitów szykują się wielkie zmiany. Nelli pakuje rzeczy męża w kartony i wysyła do Krakowa.

/Agencja SE/East News

pospiesznie remontuje swoje krakowskie mieszkanie. Według informacji "Super Expressu" żona zamierza się go pozbyć z mieszkania na Saskiej Kępie. Sama zresztą też nie zamierza w nim zostać i rozgląda się za mniejszym lokum w stolicy.

- To prawda, mówi o planowanej wyprowadzce egzotyczna posłanka. Wyjaśnia, że chce zmienić mieszkanie, bo to na Saskiej Kępie jest dla niej za drogie. Nie zaprzecza, gdy gazeta pyta czy nowe, mniejsze gniazdko nie będzie za małe dla dwojga. Nie chce rozmawiać na temat swojego małżeństwa. - Kryzys? Nie wiem... Wydaje mi się, że jest lepiej niż gorzej - mówi tajemniczo i zawiesza głos.

Zachowanie Jana Rokity jest jeszcze bardziej tajemnicze. Choć wie, że lada chwila ma przeprowadzić się do Krakowa, zdaje się szukać pretekstu, żeby pozostać w stolicy. We wtorek przed południem udał się z wizytą do... Kancelarii Prezydenta. "Super Express" twierdzi, że ze współpracownikami Lecha Kaczyńskiego rozmawiał ponad 40 minut. Czyżby szukał pracy?

- Nie zamierzam tłumaczyć się z tej wizyty. Nie sprowadziła mnie tutaj polityka, bo nie zabiegam o żadne stanowiska, powiedział Rokita dziennikarzowi. Pytany wprost, czy dostał od Lecha Kaczyńskiego konkretną propozycję pracy, uśmiechnął się tajemniczo. - Przepraszam, ale śpieszę się - uciął i ruszył w swoją stronę. Wody w usta nabrali też urzędnicy z Kancelarii Prezydenta.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także