Tuż przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego minister edukacji przygotowała projekt zmian w jego kalendarzu. Katarzyna Hall chce, by od tego roku szkolnego uczniowie uczyli się dłużej i później rozpoczynali wakacje. Nauka ma się kończyć w ostatni piątek czerwca, czyli o ok. tydzień później niż obecnie. W ten sposób Hall przekreśla decyzję byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza, który w 2006 r. skrócił rok szkolny i wyznaczył jego koniec na pierwszy piątek po 18 czerwca. Uzasadniał wówczas, że "czerwiec jest złym okresem na naukę i nie należy przetrzymywać bezproduktywnie uczniów i nauczycieli w szkole". Jak MEN tłumaczy zamiar wydłużenia roku szkolnego? "Zmiana jasno wyznaczy ramy roku szkolnego, który zaczyna się 1 września, a obecnie kończy w ostatni piątek po 18 czerwca. Taki zapis dezorientował rodziców i część nauczycieli, którzy dopytywali się, kiedy w takim razie kończą się lekcje" - wyjaśnia Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy MEN. Jak sprawdziła "Rzeczpospolita", wyjątkowo w nadchodzącym roku szkolnym ostatni piątek czerwca 2011 r. przypada po czwartkowym święcie Bożego Ciała, więc nauka zakończy się w środę 22 czerwca. Jednak w następnych latach wakacje będą krótsze. W 2012 rok szkolny zakończy się w piątek 29 czerwca (przed projektowaną zmianą uczniowie otrzymaliby cenzurki 22 czerwca). W 2013 r. koniec lekcji przypadnie na 28 czerwca - znów tydzień później niż przed zmianą. Podobnie będzie w 2014 r. (koniec zajęć w piątek 27 czerwca). W 2015 r. uczniowie dostaliby świadectwa już 19 czerwca. Jeśli w życie wejdzie projektowana zmiana, stanie się to 26 czerwca.