Michał Kamiński: Pracuję za 7 tys. Nie jestem idiotą
Sekretarz stanu w kancelarii Ewy Kopacz komentuje wypowiedź Elżbiety Bieńkowskiej z "taśm prawdy".
Przypomnijmy, że była wicepremier Elżbieta Bieńkowska podczas podsłuchanej rozmowy z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem skomentowała zarobki swojej koleżanki - 6 tys. złotych miesięcznie. Bieńkowska stwierdziła, że "to jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował". "Albo złodziej, albo idiota" - dodała komisarz Unii Europejskiej.
Do tych słów odniósł się w "Gazecie Wyborczej" Michał Kamiński, sekretarz stanu w kancelarii premiera.
- Wypowiedź Elżbiety Bieńkowskiej była niesłychanie niezręczna, uraziła wielu zdolnych, młodych ludzi pracujących za o wiele niższe pensje. To często ludzie z wyższym wykształceniem, doświadczeniem międzynarodowym, którzy postanowili tu, w Polsce, robić karierę. Oni z całą pewnością nie są "idiotami" i takie słowa paść nie powinny - powiedział Michał Kamiński.
- Ja sam przeszedłem z biznesu, gdzie zarabiałem duże pieniądze, do kancelarii premiera, gdzie pracuję jako sekretarz stanu za 7 tys. zł, i za idiotę się nie uważam - dodał polityk PO.
Więcej w "Gazecie Wyborczej".