MEN już dobrze wie, co ma wiedzieć uczeń
Po raz pierwszy przed polskimi dziećmi kończącymi przedszkole czy liceum będą stawiane ściśle określone wymagania. To zasadnicza zmiana, dotychczas bowiem wskazywano tylko, co uczeń umieć powinien. Nowa podstawa programowa, przyjęta właśnie przez MEN, na wiele lat określi, czego będą uczyć się dzieci - pisze "Dziennik".
Rozporządzenie w tej sprawie, już podpisane przez minister edukacji Katarzynę Hall, zacznie obowiązywać w pierwszych klasach szkoły podstawowej i gimnazjum od nowego roku szkolnego 2009/2010. Wiceminister edukacji Krystyna Szumilas podkreśla, że nowa podstawa jest napisana w języku wymagań, a nie jak dotychczas w języku życzeniowym.
Wprowadzenie wymagań oznacza, że przedszkolak kończący edukację powinien umieć wznosić konstrukcje z klocków i tworzyć kompozycje z różnorodnych materiałów niezależnie od tego, w jakiej miejscowości w Polsce chodził do przedszkola. Podobnie licealista kończący klasę maturalną w małym mieście czy w stolicy powinien umieć scharakteryzować uwarunkowania geograficzne rozwoju cywilizacji na Bliskim i Dalekim Wschodzie czy podać najważniejsze postanowienia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
Jednak nie wszystkie rozwiązania podstawy zbierają pochlebne opinie.
Prezentuje je na swoich łamach "Dziennik".
INTERIA.PL/PAP