Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kogo odwozili policjanci?

Tomasz Serafin to nie jedyna osoba, którą w piątek odwozili do domu policjanci z komisariatu kolejowego w Warszawie - ustalił "Dziennik". MSWiA zaprzecza informacjom gazety.

/RMF

W komunikacie przesłanym przez MSWiA czytamy, że "nieprawdziwe są informacje jakoby pan Tomasz Serafin planował z wyprzedzeniem wypożyczenie radiowozu oraz korzystał wcześniej z tego rodzaju przysług funkcjonariuszy Policji".

Dzisiejszy "Dziennik" napisał, że z policyjnego transportu skorzystała także pracownica ministerstwa Maria K. Polecenie odwiezienia ich do domów policjanci dostali od szefa komisariatu kolejowego na Dworcu Centralnym w Warszawie Waldemara Płońskiego. Gdy wracali do stolicy, ich polonez wpadł w poślizg i stoczył się do niewielkiego rozlewiska. Justyna Zawadka i Tomasz Twardo utopili się. Odnaleziono ich dopiero we wtorek po południu.

- w tym zastępca Serafina, Przemysław Baszak oraz naczelnik jednego z wydziałów w tym samym departamencie resortu Paweł Ch. i wspomniana już Maria K.

Wszyscy znali się od lat. Ch. pracował w komisariacie kolejowym, z czasem awansował do Centralnego Biura Śledczego. Zajmował się m.in. rozpracowaniem gangu pruszkowskiego. - Zdolny, bystry, ale żadnym szefem to bym go nie zrobił - mówi rozmówca "Dziennika".

Informatorzy gazety twierdzą, że do departamentu Serafina można się było dostać właśnie dzięki pracy w komisariacie kolejowym. On sam był na Dworcu Centralnym szefem prewencji, potem awansował do komendy stołecznej. Stamtąd do ministerstwa.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także